Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
,Jan Pospieszalski,
14.11.2017 11:06

5 kłamstw obrońców Magdaleny Sroki

Pracownica, która rzekomo bez wiedzy szefowej napisała list, wcale nie została zwolniona w trybie natychmiastowym.

Mija miesiąc od odwołania Magdaleny Sroki z funkcji dyrektora PISF, a sama zainteresowana i wielu jej obrońców powtarzają w mediach zestaw tez o konflikcie wokół PISF, z uporem prezentowanych jako prawda. Wynotowałem 5 najczęściej pojawiających się „fake newsów”.

1. PISF i jego władze to autonomiczna i niezależna od polityki instytucja. Decyzja ministra odwołująca Magdalenę Srokę otwiera rzekomo furtkę do politycznych nacisków.
– To bajeczka dla pięknoduchów. Zarówno pierwsza, jak i druga szefowa PISF to osoby, które do instytutu przyszły z polityki. Agnieszka Odorowicz była politykiem rządu SLD, Magdalena Sroka – zastępcą postkomunisty, prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego.

2. Budżet PISF to prywatne pieniądze.
– Nieprawda. Pieniądze, którymi zarządza PISF, to podatki wprowadzone mocą ustawy i pod prawnym rygorem ściągane od podmiotów zarabiających na emisji i pokazach filmów.

3. List do amerykańskich filmowców, w którym jest mowa o cenzurze, czarnych listach artystów i rządach nacjonalistów w Polsce, został napisany przez pracownika PISF bez wiedzy dyrektor Sroki z użyciem jej faksymile.
– Tak utrzymuje zainteresowana, ale nie wierzą w to nawet jej obrońcy z Rady PISF. Magdalena Sroka, uniemożliwiając porównanie rzekomego faksymile z podpisem pod listem, potwierdza tylko obciążającą ją wersję.

4. Dyrektor Magdalena Sroka wyciągnęła konsekwencje w stosunku do odpowiedzialnego pracownika, który został zwolniony z pracy w trybie natychmiastowym.
– To zwykłe kłamstwo. Pracownica, która rzekomo bez wiedzy szefowej napisała list, nie została zwolniona w trybie natychmiastowym. Mało tego, odchodząc z instytutu, otrzymała 60 tysięcy nagrody.

5. Odwołanie Magdaleny Sroki jest bezprawne.
– Art. 100 Kodeksu pracy mówi o działaniu na szkodę instytucji i pracodawcy. Wobec skandalicznej treści listu i krętactw Magdaleny Sroki minister miał prawo odwołać nielojalną szefową podległej mu instytucji.

Reklama