Postkomunistyczne elity z nie mniejszym niż w czasie PRL‑u zacięciem walczą z tradycją wolnościową Polaków. Tej podskórnej apoteozie kolaboracji i kunktatorstwa towarzyszą zabiegi na wielką skalę realizowane w kulturze i mediach, mające zdekonstruować godnościowe symbole Polaków.
Znamy to na pamięć – bohaterstwo i walka o wolność jest wedle tej pedagogiki szaleństwem, głupotą, bezmyślnym wykrwawianiem się. Nie dziwi to, że takie opinie głoszą ludzie wyrośli w PRL‑u, którzy na różnych formach kolaboracji z komunistycznym reżimem zbudowali swoje kariery. Nie dziwi też, że powtarzają to dobrze ustawione w III RP ich dzieci. Ich głos jest donośny – stanowią nadreprezentację w mediach. U tych ideologów III RP zdumiewa co innego – staranni dekonstruktorzy polskości nie zauważyli, że niszcząc to, co w sferze wartości łączy Polaków, sami nie będą mieli do czego się odwoływać, walcząc o rząd dusz nad Wisłą. Politycy PO pewnie to wiedzą, dlatego dukają formułki pod pomnikami, przychodzą na groby nawet wtedy, gdy narażają się na zasłużone gwizdy. Ale ich zaplecze nawet się nie wysila. Postkomuna przegra, bo egoizmu i konformizmu nie da się podnieść do rangi ideałów.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Joanna Lichocka