Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Majówka AD 2013

Jak zwykle gdy mam nowych gości w domku pod miastem, wiozę ich do pomnika Sowieta w Ossowie. Tego, co go prezydent miał odsłonić 15 sierpnia 2010 r., ale zlecił to swoim ludziom.

Jak zwykle gdy mam nowych gości w domku pod miastem, wiozę ich do pomnika Sowieta w Ossowie. Tego, co go prezydent miał odsłonić 15 sierpnia 2010 r., ale zlecił to swoim ludziom.

Goście najpierw nie wierzą, że coś takiego jest możliwe, że na pewno przesadzam. Gdy zbliżamy się do ogromnego trzęsawiska, dziwią się. Niby coś widać zza drzew, jakiś krzywy betonowy palik na łące. Na oko wystarczy ręką sięgnąć, ale by tam dojść, trzeba brnąć paręset metrów. Z żadnej strony nie podjedziesz, takie błocko, podejść da się tylko w kaloszach. Gdy stajemy przed pamiątkowym kompleksem, jeszcze bardziej się dziwią. Cóż, krzyż prawosławny to zawsze krzyż, trzeba się przeżegnać. Bagnety zdjęto dość prędko, bo ludzie tu protestowali dzień i noc. Napisane czerwoną farbą słowa „Nasi oprawcy” – wyczyszczone. Napisy oficjalne są, jak były, choć chyba trochę zmienione: „Tu spoczywa 22 żołnierzy Armii Czerwonej, którzy padli w boju, idąc na Warszawę” itd. I to upamiętniamy. „Ale po co to? Ale w jakim celu?” – szepcą goście pobladłymi ustami. Dla młodzieży to chyba jeszcze lepsza lekcja historii i polityki niż Dzień Bez Flagi.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Teresa Bochwic