- To znaczy, że jeszcze nie do każdego sędziego dotarli, nie każdego zastraszyli i to bardzo dobrze. To pokazuje, że to co mówiliśmy od początku: siłowe przejmowanie mediów publicznych, by Poilaków pozbawić dostępu do informacji, jest łamaniem konstytucji, łamaniem prawa - powiedziała w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" Małgorzata Golińska, posłanka PiS, odnosząc się do decyzji sądu rejestrowego, który odmówił wpisania neo-władz TVP do KRS.
Sąd rejestrowy podjął decyzję o odmowie wpisania zmiany danych w Krajowym Rejestrze Sądowym odnośnie TVP. W wydanej decyzji wskazano, że uchwała o powołaniu członków rady nadzorczej spółki oraz zarządu została podjęta przez organ nieuprawniony.
Tę decyzję sądu skomentowała w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" Małgorzata Golińska, posłanka PiS.
"To znaczy, że jeszcze nie do każdego sędziego dotarli, nie każdego zastraszyli i to bardzo dobrze. To pokazuje, że to co mówiliśmy od początku: siłowe przejmowanie mediów publicznych, by Poilaków pozbawić dostępu do informacji, jest łamaniem konstytucji, łamaniem prawa. Te działania sądu pokazują i potwierdzają, że tak dokładnie jest. Przecież w przeciwnym wypadku nic nie stałoby na przeszkodzie, by wpisu dokonać"
– powiedziała.
Wskazała, że "to pokazuje, że wszystkie działania, które się odbyły od tamtej pory, są działaniami bezprawnymi - zwalnianie ludzi, wchodzenie do pomieszczeń, zagrabianie sprzętu, wyłącznie sygnału nawet jeśli działo się pod pretekstem wykonywania prawy w świetle decyzji pułkownika Sienkiewicza, jest działaniem bezprawnym".
"Tym bardziej ważne jest, byśmy 11 stycznia spotkali się na proteście pod Sejmem. Od zamachu na media rozpoczęło się działanie służb koalicji 13 grudnia. Potem doszły kolejne działania, w tym represje wobec posłów dzisiejszej opozycji. To sytuacja, która wymaga obecności Polaków na tej demonstracji, by pokazać, że nie mają prawa tego robić. Nie ma zgody Polaków na to działanie"
– zaapelowała.