Kto rekrutuje pracowników do neo-TVP? W programie "Onet rano" ujawniono, że za kontaktowanie się z potencjalnymi nowymi "twarzami" nie odpowiada neo-prezes czy neo-szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. - Dzwonią konkretni politycy i mówią: „Mamy taką propozycję dla pana/pani, przyjdź do nas, będziemy robić nowe, wolne media”. Otóż kiedy polityk dzwoni do dziennikarza, to powinny nam się wszystkim zapalić ogromne czerwone, pulsujące światła - powiedziała Magdalena Rigamonti.
20 grudnia br. dokonano bezprawnego przejęcia mediów publicznych - złamano ustawę o Radzie Mediów Narodowych oraz konstytucję. W programie "Onet rano" ujawniono wiele informacji na temat tego, jak w praktyce wygląda "odpolitycznianie" TVP pod rządzami neo-prezesa Tomasza Syguta.
Okazuje się, że uzurpatorskie władze proponują pracownikom Onetu przejście do TVP za astronomiczne sumy. Jednocześnie z propozycjami przejścia do "odpolitycznionej" TVP dzwonić ma nie Sygut, Sajór czy Moskalewicz, a... politycy PO!
"Z wszystkich naszych redakcji nowa TVP albo podebrała ludzi albo próbowała podbierać. Proponowali bardzo, bardzo duże pieniądze. Bardzo często stawki, które nie mają wiele wspólnego z sytuacją rynkową. Dla mnie było jasne już wtedy, że te pieniądze muszą być, bo jak się komuś takie olbrzymie pieniądze proponuje, to skądś je potem trzeba wziąć. Zastanawiam się, czy to nie jest tak, że nowa władza zobaczyła, że TVP jako narzędzie propagandowe działa, to poprzednia władza pokazała i że w związku z tym uznała, ze trzeba to zachować"
Z kolei Magdalena Rigamonti odnosząc się do propozycji przejścia dla dziennikarzy z mediów prywatnych powiedziała, że "do wielu z tych dziennikarzy nie dzwonią koledzy dziennikarze, nie dzwoni Paweł Moskalewicz, nie dzwoni Tomasz Sygut, Grzegorz Sajór, tylko dzwonią konkretni politycy i mówią: „Mamy taką propozycję dla pana/pani, przyjdź do nas, będziemy robić nowe, wolne media'".
"Otóż kiedy polityk dzwoni do dziennikarza, to powinny nam się wszystkim zapalić ogromne czerwone, pulsujące światła, bo to znaczy, że oni nie planują robić wolnych mediów, tylko planują robić rządowe, podporządkowane partii media. To jest strach i o tym powinniśmy mówić"
"Obrazki z tych przepychanek... akurat włączyłem TVP Info w momencie, kiedy sygnał był wyłączony. Czy to jest normalne? Nowa ekipa miała swoich ludzi wewnątrz starej ekipy, jakichś renegatów, którzy pomogli wejść, otworzyli bramki. Błagam, błagam... to jest straszne"
Magdalena Rigamonti w Onet Rano mówi, że z propozycją pracy w nowej TVP do dziennikarzy dzwonią konkretni politycy. - Powinny nam się wszystkim zapalić czerwone lampki, bo to znaczy, że oni nie planują robić wolnych mediów, tylko rządowe - mówi dziennikarka. https://t.co/Cdm3E8jEB5 pic.twitter.com/7zXgZjUS8j
— Michał Wróblewski (@wroblewski_m) December 22, 2023