Uroczystości związane z celebrowaniem zaprzysiężenia Trumpa odbędą się w zamkniętej przestrzeni, jedynie dla 20 tys. osób. Tymczasem do Waszyngtonu przyjechało ok. 250 tys. zwolenników Donalda Trumpa. W związku z tym, wielu z nich zostało zaproszonych na wspólne "watch party" do studia TV Republika w Waszyngtonie.
Były ostrzeżenia, że ludzie zamarzną. Wycofano nawet telebimy, uroczystość zamknięto w sali. Ci, którzy przyjechali, znaleźli się w trudnej sytuacji. Jak tutaj piszą, polska husaria przyjechała z odsieczą, udostępniliśmy największą salę jaka była w okolicy
- powiedział redaktor naczelny TV Republika, Tomasz Sakiewicz.
Sakiewicz wskazał, że uroczystości związane z celebrowaniem zaprzysiężenia Trumpa odbędą się w zamkniętej przestrzeni, jedynie dla 20 tys. osób. Tymczasem do Waszyngtonu przyjechało ok. 250 tys. zwolenników Donalda Trumpa.
W związku z tym, wielu z nich zostało zaproszonych na wspólne "watch party" do studia TV Republika w Waszyngtonie.
- Tutaj miała być burza, śnieżna zamieć, warunki, które uniemożliwią obserwację uroczystości przez dziesiątki tysięcy osób. (...) Secret Service mogło nie uwierzyć zapowiedziom pogody, z jakiegoś powodu zlikwidowano uroczystości na zewnątrz. Powodem może być to, że być może albo wiedzą coś o kwestii bezpieczeństwa, albo chcą umniejszyć poczucie rewolucji, która nadciąga - dodał Sakiewicz.