Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Media

Stacja nie mogłaby istnieć bez Waszej ofiarności. Widzowie Republiki stali się częścią historii mediów

Od sześciu miesięcy Telewizja Republika jest najczęściej wybieraną stacją informacyjną w Polsce. To jednak nie koniec. W czerwcu stacja zajęła drugie miejsce w rankingu oglądalności uwzględniającym wszystkie kanały w Polsce i ustępowała jedynie TVP1. To wszystko nie byłoby możliwe bez wsparcia widzów, w tym Czytelników „Gazety Polskiej”. Rok 2024 minął pod znakiem rekordowych inwestycji, które sfinansowano w dużej mierze wpłatami tysięcy Polaków - pisze w "Gazecie Polskiej" Jacek Liziniewicz.

Według sprawozdań finansowych Telewizji Republika koszty działalności operacyjnej stacji w 2024 roku wyniosły 71 591 438,86 zł. Większość z nich, czyli blisko 51 mln zł, to koszt usług obcych, czyli inwestycji w nowe studia, remonty i zakup sprzętu. Koszty takie bilansują oczywiście przychody. Stacja w 2024 roku osiągnęła wpływy ze sprzedaży treści na poziomie 39 mln zł. Kolejne 34,5 mln zł to wpłaty od widzów i sympatyków Telewizji Republika. Już samo to pokazuje, że stacja nie mogłaby istnieć bez ofiarności swoich fanów.

Reklama

– To, co się dzieje od roku 2023 przez cały 2024 rok, to jest najbardziej zaawansowany projekt crowdfundingowy w historii Polski i w historii polskich mediów.  Fakt, że kilkadziesiąt milionów złotych nasi widzowie, zwykli Polacy, przeznaczyli na zbudowanie stacji, która stała się w ciągu tego roku liderem rynku, to jest rzecz bez precedensu na telewizyjnym i medialnym rynku na świecie. Nigdzie nic takiego nigdy się nie wydarzyło. To świadczy o olbrzymiej sile, jaka tkwi w samoorganizacji naszych widzów. Oznacza to, że jeżeli w Polsce ludzie chcą się porozumieć przy osiąganiu celu, to mogą przenosić góry. Przez 30 lat zastanawialiśmy się, jak budować własne, niezależne media, gdy w rzeczywistości wielkie koncerny medialne budowali tajni współpracownicy bezpieki, bezpośrednio sami komuniści czy ci, którzy otrzymali je w spadku po PRL-owskich układach. Okazało się, że klucz tkwi w samoorganizacji. To jest najważniejszy wniosek z tego, co się stało – mówi nam Michał Rachoń, dyrektor programowy Telewizji Republika.

Najlepsi w historii

Finansowy wysiłek Polaków przełożył się na sukces na rynku medialnym, który gdyby nie był prawdziwy, to brzmiałby jak scenariusz amerykańskiego filmu. Malutka stacja nagle, tydzień po tygodniu, wyprzedza całą konkurencję. – Dzisiaj jest to największa telewizja w Polsce. Od pół roku to największa telewizja informacyjna w naszym kraju. Przez sześć miesięcy grupa badawcza Nielsen wykazuje, że jesteśmy największą telewizją informacyjną, ale w tej chwili co kilka dni Nielsen wykazuje, że jesteśmy w ogóle największą telewizją w Polsce. Rywalizujemy jedynie z TVP1. Tylko ona nas czasem wyprzedza. Mamy też ponad 100 mln odsłon miesięcznie na YouTube. To powoduje, że wśród mediów jesteśmy największym polskim medium w tym serwisie. To ważne, bo uzupełnia zasięg i dotarcie do widzów. W sumie Republikę ogląda około 10 mln widzów według pomiarów Nielsena i kilka milionów ludzi na YouTube. Można więc ostrożnie szacować, że około 12 mln widzów ogląda Telewizję Republika – mówi nam Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny i prezes stacji. Sukces Republiki udowodniły chociażby badania z 16 lipca.

Jak przypomina, wzrost Republiki przez ostatnie półtora roku był 70-krotny. Ten sukces osiągnięto w rekordowo szybkim czasie, ale jednocześnie dość tanim kosztem. – Mamy ogromny udział rynkowy. Licząc, ile wydaliśmy pieniędzy na zdobycie tego udziału rynkowego, to moim zdaniem nie ma drugiego takiego przykładu na świecie i telewizji tak efektywnej kosztowo jak Republika. Nasz miesięczny budżet to jest prawdopodobnie budżet jednego serialu w stacjach, które z nami konkurują. My za ten niewielki ułamek budżetów innych stacji robimy drugą najchętniej oglądaną telewizję w Polsce. Co do inwestycji, które poczyniliśmy, to oczywiście to są ogromne pieniądze, ale jeżeli się spojrzy na inwestycje, jakie robią firmy o podobnej skali działania do Republiki, to one wydają setki milionów złotych. My jesteśmy bardzo efektywni kosztowo i naprawdę zarządzamy tymi pieniędzmi bardzo uważnie, trzy razy oglądając złotówkę, zanim ją wydamy, szukając różnych dostawców i twardo negocjując ceny – twierdzi Jarosław Olechowski, szef wydawców Telewizji Republika. Łatwo sobie wyobrazić, jakiej kampanii reklamowej potrzebowałaby firma, która chciałaby powtórzyć sukces Republiki. 

Nastawienie na rozwój

Oczywiście nie oznacza to, że nie pojawiają się problemy. Stacja nadal liczy na wsparcie widzów. – W tej chwili wiemy o potężnych atakach na Republikę, które są szykowane z różnych stron. Były one przygotowywane od dłuższego czasu i teraz znajdują swój finał albo są przyspieszone ze względu na to, że władza poniosła klęskę. Przyczyn upatruję w tym, że stworzono tak potężne medium, które stanowi alternatywę dla tego, co kontrolują władze – mówi Tomasz Sakiewicz, prezes Telewizji Republika. Dodatkowo oczywiście stacja jest dyskryminowana na rynku reklamowym. Regularnie zastrasza się reklamodawców i szantażem emocjonalnym wręcz zmusza do bojkotu. W efekcie gdy podobne kanały mają 250 firm reklamujących się, w Republice jest ich o 150 mniej. Władze telewizji nie mają wątpliwości, że to nieczysta gra konkurencji.

Ci, którzy kontrolują rynek finansowania mediów, a to są głównie wielcy gracze medialni, których pokonaliśmy, oni również mają narzędzia do kontroli rynku reklamowego. My w tej chwili szacujemy, że z rynku reklamowego otrzymujemy między 1 a 5 proc. tego, co powinniśmy otrzymywać, bazując na wynikach oglądalności. Mimo m.in. takich trudności udało się osiągnąć rzeczy wielkie – twierdzi Michał Rachoń.

Dlatego w stacji dominuje myślenie o dalszym rozwoju i ucieczce do przodu. Jak mówi nam Tomasz Sakiewicz, wszystkie medialne przedsięwzięcia, którymi kieruje, osiągnęły zyski, ale jednocześnie w poczuciu odpowiedzialności zdecydowano, że nie będzie wypłacana dywidenda, ale pieniądze pójdą na rozwój Strefy Wolnego Słowa, w tym Republiki.

W planach mamy stworzenie wozu transmisyjnego. Kończymy zbiórkę funduszy na ten cel. Oprócz tego chcemy dokończyć inwestycję w nowej siedzibie. Wybudować nowe, czwarte już studio, które będzie pełnowymiarowe. Niewykluczone, że będziemy musieli wybudować drugą serwerownię, bo musimy rozbudować część produkcyjną. Chcemy postawić nowe stanowiska montażowe. To wszystko przed nami. Cały czas inwestujemy w nowe programy i nowe produkcje. Rozbudowujemy zespół i przyjmujemy nowych dziennikarzy do pracy. To są tak samo ważne inwestycje jak te technologiczne. Idziemy dwutorowo. Inwestujemy w sprzęt, a także inwestujemy w program – mówi nam Jarosław Olechowski.

Zespół Telewizji Republika
Część zespołu Telewizji RepublikaFilip Błażejowski / Gazeta Polska

Wszyscy chwalą się również już osiągniętymi sukcesami. Przypominają, że w 2024 roku udało się zbudować od podstaw siedzibę stacji w rekordowym czasie. Stworzono najnowocześniejsze studia informacyjne i zainwestowano w najnowsze rozwiązania, takie jak roboty, ściany led, wyposażenia reżyserek i całą niezbędną infrastrukturę. Dodatkowo sfinansowano koszty otrzymania koncesji na nadawanie. 

Poniżej przypominamy relacje z powstawania Domu Wolnego Słowa.  


Cały tekst można przeczytać w aktualnie dostępnym numerze "Gazety Polskiej". Tygodnik "Gazeta Polska" dostępny jest w wygodnej prenumeracie cyfrowej. Sprawdź ofertę prenumeraty cyfrowej TUTAJ » prenumerata.swsmedia.pl oraz pod numerem telefonu 605 900 002 lub 501 678 819.

Źródło: Gazeta Polska
Reklama