- Jesteśmy obiektem nieprawdopodobnego ataku. Nie o wszystkim możemy opowiadać. Przez ostatnie miesiące dokonywaliśmy zabezpieczenia firmy na wszelkie sposoby, żeby nie spotkało nas to, co TVP. Jesteśmy firmą prywatną, a mimo to odbywa się wściekły atak. Główny organizator tego ataku już uciekł ze stanowiska, więc chyba coś im nie wyszło - powiedział na antenie TV Republika Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny stacji.
Od bezprawnego przejęcia mediów publicznych przez koalicję 13 grudnia, które nastąpiło w grudniu ub.r., TV Republika notuje ogromne wzrosty oglądalności. W marcu br. udział stacji wyniósł aż 2,94 proc.
O pozycji stacji mówił dziś w programie "#Michał Rachoń. Jedziemy" redaktor naczelny stacji Tomasz Sakiewicz.
"Fenomen Republiki jest opisywany w całej Europie. I w anglojęzycznej, ale nie tylko anglojęzycznej prasie. Tej drugiej mniej czytamy, ale wiemy, że w niemieckiej, węgierskiej i rumuńskiej też pojawiają się informacje na ten temat. Mówi się o tym w całym świecie konserwatywnym. Dlatego, że świat konserwatywny od dziesiątek lat był słabszy jeśli chodzi o przekaz medialny. Przekaz medialny zdominowała lewica, więc ona narzucała swoją narrację i często mając większą bazę wyborców, bo konserwatywna część wyborców zwyczajowo jest większa niż lewicowa, ta część konserwatywna przegrywała, była rozbijana, zniechęcana, właśnie przez brak dostępu"
Dodał, że "to budzi wielką nadzieję, że można tworzyć w Europie duże media konserwatywne w tak krótkim czasie, które mają ogromną siłę oddziaływania i które wywierają wielki wpływ na rzeczywistość w swoim kraju". Podkreślił, że "to też jest nadzieja dla innych środowisk konserwatywnych".
Odnosząc się do zmian w ramówce i inwestycji w sprzęt, wskazał, że "bardzo często te zmiany, które wprowadzamy, nie są bezpośrednio widoczne - czasem wręcz wprowadzenie nowego sprzętu, pewnych programów, powoduje dezorganizację".
"Wiadomo, że przeprowadzamy to na żywym organizmie. Państwo widzą nowe twarze, nowe rozwiązania, nowe możliwości, to, że z drona przeprowadzamy audycje. Telewizja to niestety nie są tanie rzeczy, ale też Państwa wsparcie jest niebywałe. Jesteśmy obiektem nieprawdopodobnego ataku. Nie o wszystkim możemy opowiadać. Przez ostatnie miesiące dokonywaliśmy zabezpieczenia firmy na wszelkie sposoby, żeby nie spotkało nas to, co TVP. Jesteśmy firmą prywatną, a mimo to odbywa się wściekły atak. Główny organizator tego ataku już uciekł ze stanowiska, więc chyba coś im nie wyszło. Widać, że razem zwyciężyliśmy pierwszy etap tej wojny właśnie dzięki Państwa wsparciu"