"Nasza praca dziennikarzy TVP, TAI została całkowicie sparaliżowana już wczoraj, bo w pewnym momencie spora grupa osób, około 150, dowiedziała się, że nie może wrócić do pracy, bo zablokowano im przepustki" - mówił w Telewizji Republika szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Michał Adamczyk. Neo-władze TVP twierdzą, że go odwołały, lecz nie pojawiły się jeszcze w siedzibie TAI przy Placu Powstańców Warszawy.
Szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Michał Adamczyk był gościem Telewizji Republika w specjalnym wydaniu. Jak się okazuje, Adamczyk wciąż jest w siedzibie przy Placu Powstańców Warszawy, nie opuszczał tego gmachu.
- Nasza praca dziennikarzy TVP, TAI została całkowicie sparaliżowana już wczoraj, bo w pewnym momencie spora grupa osób, około 150, dowiedziała się, że nie może wrócić do pracy, bo zablokowano im przepustki - opowiadał w Telewizji Republika.
"Niektórzy pracownicy wychodzili na chwilę do sklepu i nie mogli tu powrócić. Ludzie byli rozgoryczeni, rozżaleni" - wskazał redaktor Adamczyk.
- Spora grupa pracowników dostała maile zwalniające ich z obowiązku świadczenia pracy i polecenie czekania na dalsze decyzje (...) Dokonać jakichkolwiek zmian może dokonać Rada Mediów Narodowych. Prawo zostało podeptane przez tych ludzi, którzy opowiadali o konstytucji - wskazał.
To, co się teraz dzieje, to bandyctwo w biały dzień.
Jak dodał, ma informacje, że "w tej chwili trwają prace na Woronicza nad pseudo-wiadomościami, jakaś grupa osób nad tym pracuje". Pytany o to, jak wygląda sytuacja na wejściu do TAI, odpowiedział: - Mamy biuro ochrony, które funkcjonuje, ale to biuro ochrony są podległe jednostce na Woronicza, a stamtąd poszły wskazówki, że osoby, które mają zablokowane wejściówki, nie mogą wejść do siedziby.
Jak stwierdził, dziennikarze TAI pracują, ale w ograniczonym zakresie.
Trwa praca redakcyjna, ale w bardzo mocno ograniczonym zakresie, bo uzurpatorzy, którzy są na Woronicza, podjęli takie, a nie inne decyzje. Ten materiał, który powstaje, będzie bardzo cennym źródłem, jak sparaliżowano prace nadawcy publicznego.