Klasyczny przypadek konfliktu interesów - tak podsumowano w programie "Michał Rachoń Jedziemy" ustalenia dotyczące płk Krzysztofa Duszy, który został wiceszefem SKW, po czym... ta służba wycofała wniosek kasacyjny z sądu - ten dotyczący degradacji płk Duszy za kontakty z Rosjanami.
Płk Krzysztof Dusza - negocjator umowy SKW-FSB za czasów "resetu", od grudnia 2023 r. wiceszef SKW - uratował sam siebie przed degradacją za współpracę z rosyjskimi służbami - ujawnili dziś rano Michał Rachoń i Sławomir Cenckiewicz w szokującym artykule na Niezalezna.pl. O rażącym konflikcie interesów rozmawiano także w Telewizji Republika.
- Niczego innego się nie spodziewałem po tej ekipie - przyznał w programie "Michał Rachoń Jedziemy" Cezary Gmyz.
To, co mnie jeszcze bardziej przeraża, to sprawy z teraźniejszości (...) De facto powiedziano mi, że cała ta praca, która była wykonywana przez rząd Zjednoczonej Prawicy zamarła, także na kierunku rosyjskim.
Odnosząc się do informacji podanej przez Niezalezna.pl, Gmyz przypomniał, że nikt nie może być sędzią we własnej sprawie, a "płk Dusza jest". - Klasyczny przypadek konfliktu interesów - stwierdził.
"Potwierdzają się moje obawy, że podobnie jak w Rosji, to nie państwo ma służby, tylko służby mają znaczną część państwa, tzw. klasy politycznej. Nikt nie ma wątpliwości, że tacy panowie jak Siemoniak mieli coś do gadania, to byli bezwolni figuranci lepiej zorientowanych amatorów picia wódeczki z niedawnymi sojusznikami" - zwrócił uwagę Marian Kowalski, kolejny gość Michała Rachonia. W jego ocenie, to przekleństwo, że "suchą nogą ludzie służb przebrali się w nowe mundury".
- To, że taki człowiek, jak pan Dusza zajmuje wysokie stanowisko, jest kompromitacją dla państwa polskiego i zagrożeniem dla bezpieczeństwa. Nie wiemy, czyje interesy on tak naprawdę reprezentuje, możemy się domyślać - dodała Aleksandra Prorok.