"Merkel dała legitymację Łukaszence do zarządzania Białorusią"- powiedział Witold Waszczykowski w Politycznej Kawie w Telewizji Republika. Były minister spraw zagranicznych zaznaczył w rozmowie z Tomaszem Sakiewiczem, że kanclerz Niemiec wybrała nieprzypadkowy moment do wtrącenia się w spór polsko-białoruski.
Rozmowa w "Politycznej kawie" dotyczyła sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, oraz obronie honoru polskiego munduru. Jednym z gości programu był były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski. Jak podkreślił europoseł, postawa polskich służb daje powód do satysfakcji.
"Ta bitwa graniczna jest zdecydowanie wygrana przez nas, mimo, że spotykaliśmy się z niespotykaną wręcz agresją, nie spodziewałem się tego po imigrantach, nie spodziewałem się takiego w mieszania w to służb Białorusi"
- powiedział Waszczykowski pytany o obecną sytuację, zaznaczając, że że Łukaszenka jest wykonawcą szerszego planu Putina.
"Uważam, że tu student pierwszego roku politologii, czy stosunków międzynarodowych łatwo się w tym zorientuje".
- dodał.
Jak zauważył były szef MSZ, moment, w którym w sytuację na polsko-białoruskiej granicy wtrąciła się kanclerz Merkel jest nieprzypadkowy. Europoseł podkreśla, że działania Merkel rozpoczęły się w momencie kiedy Polska zaczęła naciskać na sankcje oraz wstrzymanie tranzytu między zachodnią Europą przez Białoruś do Rosji
"Wtedy powiedziała światu, że niestety, ta oś, Berlin-Moskwa nie może być przerwana i w związku z tym wystąpiła przeciwko całej koncepcji zwalczania Łukaszenki i rozpoczęła ten flirt Niemiecko-Białoruski. To oceniam jak najgorzej."
- zaznaczył były szef MSZ.
Według niego to cios w interesy Polski, Łotwy i Litwy i UE, które działały przez czas trwania reżimu Łukaszenki do obalenia dyktatury. Zdaniem Witolda Waszczykowskiego kanclerz Niemiec, poprzez negocjacje z Białorusią, dała Łukaszence legitymację do rządzenia państwem.