"Sąd kryje aferę Neumanna? Nie chce zwolnić z tajemnicy adwokata, który pośredniczył w negocjacjach między NFZ a Sensor Cliniq" - informuje wpolityce.pl, dodając do tego dopisek "ujawniamy". Portal zapomniał jednak dodać, że ujawnił... dawno ujawnionego newsa.
W wydaniu "Gazety Polskiej" z 6 listopada tematem przewodnim był artykuł redaktor Doroty Kani pod tytułem "Neumann, korupcja i tajemnice pani mecenas. Zwolnienie z tajemnicy adwokackiej pozwoli ustalić prawdę?”. Autorka informowała o nowych faktach na temat śledztwa, w którym Sławomir Neumann usłyszał zarzuty.
20 listopada informację o tym, że sąd nie zwolnił nie zwolnił z obowiązku zachowania tajemnicy adwokackiej byłej pełnomocnik Sensor Cliniq Pauliny Kieszkowskiej-Knapik, podała Polska Agencja Prasowa.
Śledztwo, w którym prokuratura chciała przesłuchać mec. Kieszkowską-Knapik, dotyczy nieprawidłowości, do jakich dochodziło przy kontraktowaniu usług medycznych z zakresu okulistyki w Mazowieckim Oddziale Funduszu Zdrowia pod koniec 2013 roku, w czasie, gdy wiceministrem zdrowia był Sławomir Neumann.
W rezultacie prokuratorskiego śledztwa zarzuty usłyszeli Adam T. oraz poseł Sławomir Neumann – według śledczych w wyniku działań posła PO jako wiceministra zdrowia nastąpiło osiągnięcie korzyści majątkowych w wysokości 13,5 miliona złotych przez warszawską klinikę medyczną Sensor Cliniq, która bezprawnie pobierała od pacjentów opłaty za zabiegi finansowane przez NFZ.