W najnowszym wydaniu tygodnika „Gazeta Polska” (dostępnym od środy 18 sierpnia) szczególnie polecamy materiał okładkowy „Gowin chciał kandydować na prezydenta. Rozmowa z Markiem Suskim, posłem sprawozdawcą ustawy medialnej”. Będzie też o zamieszaniu wokół sejmowego głosowania, zadziwiających raportach Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka oraz odrodzeniu niemieckiego nacjonalizmu. Ponadto w numerze najważniejsze informacje i analizy z kraju i ze świata. Subskrybuj tygodnik - teraz 7-dniowy bezpłatny okres próbny.
„Wyraźnie widać, że niewielka część polityków Porozumienia wprost zmierzała do obalenia rządu. Inni nie chcieli w tym uczestniczyć, więc pozostali w Zjednoczonej Prawicy. Ci posłowie kierują się rozsądkiem i dobrem Polski, a inni osobistymi ambicjami. Nie mam na to dowodów, ale mówi się w sejmowych kuluarach, że Jarosław Gowin chciał być marszałkiem Sejmu, premierem, a może nawet prezydentem. Na to ostatnie wskazywało jego zachowanie przed wyborami prezydenckimi. Oczywiście jego zwycięstwo w wyborach prezydenckich byłoby całkowicie nierealne, ale ambicje często są oparte na mrzonkach”.
- mówi w rozmowie z red. Tomaszem Sakiewiczem poseł Marek Suski.
„Protestująca dziś przeciwko „zamachowi na TVN” Helsińska Fundacja Praw Człowieka (HFPC) jednocześnie w najnowszym raporcie broni byłych esbeków, których pozbawiono przywilejów emerytalnych. W radzie HFPC zasiada emerytowany sędzia Trybunału Konstytucyjnego Mirosław Wyrzykowski, były pracownik kontraktowy komunistycznej Wyższej Szkoły Oficerskiej MSW w Legionowie, długoletni członek Rady Dyrektorów spółki ITI Holdings, związanej przez lata z TVN”.
- ujawnia Grzegorz Wierzchołowski.
„Donald Tusk po prostu nie wierzy w to, że mógłby przekonać Polaków, iż ma lepszy program czy że jest uczciwy. Dlatego ma do nich dotrzeć przekaz: PiS kradnie tak samo jak PO. Temu służyć mają bon moty o rzekomej aferze z respiratorami, o której nikt nie wie, na czym miałaby polegać. Efektem wtłoczenia nam na nowo do głów, że „wszyscy politycy to złodzieje”, ma być zdegradowanie Polaków do statusu wspólnoty przedpolitycznej”.
- czytamy w tekście Piotra Lisiewicza.
„Nowy, geopolityczny wymiar osi Berlin–Moskwa nadało dwoje wychowanków totalitarnych reżimów – Władimir Putin, podpułkownik KGB, wychowany w kulcie sowieckiego imperium, i Angela Merkel, która w 1981 roku, gdy ZSRS i NRD gotowały się do interwencji w Polsce, aby obalić Solidarność, awansowała na stanowisko sekretarza ds. agitacji i propagandy w Centralnym Instytucie Chemii Fizycznej przy Akademii Nauk w Berlinie. Putin, po zmianie rosyjskiej konstytucji, może zostać na Kremlu do 2036 roku. Merkel najprawdopodobniej już we wrześniu zakończy swoją kanclerską karierę. Władca Kremla dał Rosjanom nadzieję na restaurację imperium, a przywódczyni FRN ofiarowała Niemcom hegemonię nad Europą i odrodzone symbole potęgi Prus”.
- czytamy w analizie Piotra Grochmalskiego.
„Tak się historia potoczyła, że dzisiaj trzech posłów Kukiz’15 może więcej zrobić dla Polaków niż 40 w ubiegłej kadencji. To paradoks, ale faktycznie mamy szansę zmienić nasz kraj”.
– mówi Jarosław Sachajko, poseł Kukiz’15.
Czytaj w tygodniku „Gazeta Polska”.
Tygodnik dostępny również w wygodnej prenumeracie cyfrowej.