Klęski Tuska w Unii Europejskiej przeczą kreowanemu przez jego otoczenie wizerunkowi „człowieka sukcesu”. Podobnie sytuacja wygląda, jeśli prześledzimy jego „dokonania” na krajowym podwórku. Nad tym, co jeszcze w może popsuć Donald Tusk zastanawia się na łamach najnowszego numeru tygodnika „Gazeta Polska” Piotr Lisiewicz. Masz swoje typy? Zagłosuj w naszej SONDZIE.
Lisiewicz wylicza, że lista anty-zasług Tuska jest naprawdę imponująca
Bez wątpienia przyczynił się do brexitu drażniąc Brytyjczyków, których gazety nazywały go „gangsterem za trzy grosze”, „małym, próżnym hipokrytą” czy „protekcjonalnym pacanem”.
Gdy przestał być „królem Europy”, a został szefem Europejskiej Partii Ludowej, która za jego „królowania” straciła 1/4 stanu posiadania w PE, wypchnął z niej jeszcze Węgrów.
Wiara części polskich lemingów w powrót Donalda Tuska jako „człowieka sukcesu” jest paradoksalnie dowodem ich prowincjonalizmu, bo w UE nikt tak go nie określa. Można żartobliwie zauważyć, że osiągnął tam tyle, co… Borys Budka na krajowym podwórku.
Zachęcamy do oddania głosu w naszej sondzie.