Próba zawrócenia wody w politycznych rzekach. Ale tych nurtów nie da się zmienić gadaniną – zarówno Koalicja Polska, czyli pogorzelisko po Polskim Stronnictwie Ludowym, jak i Bronisław Komorowski nic już właściwie nie znaczą. Ale warto zwrócić uwagę, że wśród rosnącej części polityków Platformy narasta rozgoryczenie, że stracili posłuch wśród konserwatywno-liberalnego elektoratu, że właściwie odwrócił się od nich bardziej prawicowy elektorat. Za to powinni podziękować przede wszystkim Donaldowi Tuskowi, Leszkowi Jażdżewskiemu, Rafałowi Trzaskowskiemu i niemałej części swojego aktywu, który rzucił się niedawno w ramiona Strajku Kobiet. Platforma sama się przechytrzyła: zbyt łatwo uwierzyła, że radykalny skręt w lewo przyniesie jej odbudowę wpływów. Dzieje się dokładnie odwrotnie.