Federalny Trybunał Konstytucyjny RFN zanegował wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE sprzed półtora roku w sprawie Europejskiego Banku Centralnego (konkretnie: programu skupowania obligacji państwowych). EBC wbrew rządowi w Berlinie forsował bardziej elastyczną politykę ekonomiczną, korzystną szczególnie dla mniej trzymających dyscyplinę finansową państw Europy Południowej. Czynił to, gdy prezesem EBC był Włoch Mario Draghi, czyni to i teraz przy Francuzce Christine Lagarde. Europa Północna, a zwłaszcza Niemcy, były do tego w kontrze. Okazało się, że najważniejszy kraj UE jest „ostatnią instancją” dla instytucji Unii. Skoro tak, to dlaczego Niemcy mogą, a inne kraje nie?
TSUE podejmuje wiele kontrowersyjnych decyzji uderzających w interesy ekonomiczne i polityczne poszczególnych krajów UE27. Skoro Niemcy zapaliły dla tego czerwone światło, to teraz inni mogą pójść ich śladem. Tym bardziej że niemiecki FTK już swego czasu opóźnił ratyfikację przez Berlin traktatu lizbońskiego. A równolegle Bundestag poszerzył swoje kompetencje co do blokowania decyzji UE i unijnej legislacji. Na decyzję trybunału w RFN zareagował TSUE: Niemcy mają wykonać wyrok i nie dyskutować. Już to widzę…