Szymon Hołownia i Michał Kobosko próbują zagadać szczepionkowy blamaż. Pisałem niedawno w „Codziennej”, że Hołowni bardzo się spieszy do przyspieszonych wyborów, bo okno możliwości prędzej czy później zacznie się przed nim zamykać. Być może właśnie to się dzieje. A przecież Hołownia mógł sprawę rozegrać zupełnie inaczej. Mógł przyznać, że szczepienia czterdziestolatków to nie taki zły pomysł rządu. I się zaszczepić.
On jednak coraz mniej panuje nad antyrządowym słowotokiem: potępił więc w czambuł rząd, a później popędził się zaszczepić. Zostawmy jednak lidera Polski 2050. Coraz lepiej widać, że trzeba postawić na otwarcie szczepień dla wszystkich grup wiekowych/zawodowych. Przy zachowaniu ram ogólnych jasno powiedzieć: zaszczepiliśmy większość seniorów i „strategiczne” grupy zawodowe, zapraszamy wszystkich chętnych. Teraz jest już jasne, że chętnych nie zabraknie. Więcej: jest pewne, że otwarcie szczepień spotka się z entuzjazmem. 1 kwietnia rano najzagorzalsi przeciwnicy rządu byli zachwyceni, że mogą się zaszczepić o wiele wcześniej, niż sądzili. Zjednoczona Prawica może mieć jeszcze sporo do wygrania, także z pomocą tak nieudolnej opozycji – o ile jeszcze w ogóle w siebie wierzy.