Biuro kongresmen Marjorie Taylor Green poinformowało, że jej konto na Twitterze zostało zablokowane na 12 godzin za rzekome publikowanie treści, które mogą namawiać do przemocy. Chodziło o wpisy, w których zarzuciła gubernatorowi oraz sekretarzowi stanu Georgia, że ich reformy wyborcze mogły doprowadzić do oszustwa. O kongresmen Greene zrobiło się ostatnio głośno, gdy po impeachmencie Trumpa zapowiedziała, że dzień po inauguracji Bidena złoży wniosek o jego impeachment z powodu nadużycia uprawnień. „Niemal monopolistyczna kontrola, jaką kilka korporacji ma nad dyskursem politycznym w USA, wyrwała się spod kontroli” – napisała w oświadczeniu.
Równocześnie dziennikarze Fox News zauważyli, że konta Johna Sullivana na Twitterze i YouTubie nadal działają. Sullivan to skrajnie lewicowy aktywista i założyciel organizacji stowarzyszonej z ruchem Black Lives Matter. Brał on udział w zamieszkach w Waszyngtonie i nagrał moment zastrzelenia jednej z uczestniczek przez policję. Aktywista, który ostatnio usłyszał zarzuty federalne, twierdzi, że był tam tylko po to, aby dokumentować, ale na publikowanych na jego profilach nagraniach wyraźnie słychać, jak zachęca innych do przemocy.
Republikanie z Dakoty Północnej wzięli sprawę we własne ręce i usiłują wprowadzić ustawę, która pozwoliłaby podawać właścicieli portali społecznościowych do sądu, jeśli będą wprowadzać cenzurę. − Napisałem jej brudnopis już w grudniu i od tego czasu sytuacja tylko się pogorszyła – przyznał jej autor, stanowy reprezentant Tom Kading. – Cenzura nie tworzy jedności, nie zasypie podziałów, nie deeskaluje sytuacji. Sprawi tylko, że uciszani będą kopać głębiej i będą bardziej podejrzliwi. Jeżeli im się to uda, to być może inne stany pójdą za ich przykładem – dodał.
Telewizja CNN wyemitowała wywiad z byłym szefem bezpieczeństwa na Facebooku, w czasie którego przypadkowo zdradził, o co chodzi z cenzurą w mediach społecznościowych. − Musimy obniżyć możliwości konserwatywnych influencerów do docierania do dużych publiczności – powiedział. – Na YouTubie są ludzie, których ogląda więcej osób niż CNN - dodał. I stwierdził, że prawicowe telewizje OANN i Newsmax cieszą się wprawdzie wolnością słowa, ale dostawcy kablówki powinni je usunąć ze swojej oferty.