W samym obozie rządzącym też są różne głosy w tej sprawie, ale orędzie marszałek Sejmu Elżbiety Witek wskazuje, że dominuje chęć ich przeprowadzenia. I choć opozycja gra cynicznie, to PiS poniekąd samo zaprosiło ją do tej gry. Można było wysłać do Polaków jasny sygnał, że sprawa jest otwarta, przełożenie wyborów możliwe, choć prawnie skomplikowane, a skutki trudne do przewidzenia. Tymczasem powstało wrażenie uporu za wszelką cenę, niezrozumiałej sprzeczności między bardzo sprawną oraz skuteczną ochroną zdrowia i życia Polaków, troską o nie a obroną terminu, która będzie nieuzasadnionym igraniem ze zdrowiem. Niestety nie wydaje się, by orędzie pani marszałek uspokoiło Polaków i zatarło to niedobre wrażenie.