W Ameryce Południowej słowo to wyraża czułość, serdeczność. No, ale w Europie użycie słowa na „n” jest niebezpieczne. Przekonali się o tym także rumuńscy sędziowie, którzy w rozmowie między sobą określili jednego z piłkarzy słowem „czarny” (po rumuńsku też na „n”). Mecz przerwano, sędziów wyrzucono, teraz przed specjalną komisją Rumuni tłumaczą się z używania języka rumuńskiego. Za Cavanim ujęły się urugwajskie władze piłkarskie, słusznie nazywając postępowanie cenzurujące obcy język i obyczaje jako dyskryminujące. Wątpię, czy to pomoże. Co gorsza, skoro tak łatwo podpaść już nawet w świecie sportu i kogoś obrazić, to pod znakiem zapytania niedługo będzie sport jako taki. Bo w nim zawsze są jacyś zwycięzcy i przegrani i ktoś czuje się urażony, a nawet upokorzony porażką. A co najgorsze, są też emocje, a w emocjach wiadomo, różne słowa padają.