Na reakcję Tomasza Lisa nie trzeba było długo czekać. Za pośrednictwem Twittera zarzucił on Karolakowi kłamstwo i twierdzi, że to sam aktor chciał mówić o twitterowym wpisie.– Wyobraź sobie, że jesteś ojcem i masz córkę. Twojej córce przydarza się podwójna przykrość, bo nie dość, że ktoś zakłada jej fałszywą stronę, to jeszcze naraża na krytyczne komentarze, które nie mają podstaw. Jestem ojcem, mam córkę i w podobnej sytuacji oczekiwałbym, że zostanie przeproszona. Nie wiedziałem, że w telewizyjnym programie zostanę poproszony o skomentowanie wpisu, który, jak się okazało, jest fałszywy – tłumaczył na łamach „Wyborczej” Karolak.
- Karolak w GW- nie wiedziałem, że zostanę poproszony o skomentowanie tweetu córki AD. Tomaszu Karolaku, kłamiesz i to wiesz. [...] To Ty powiedziałeś mojej producentce, że musisz powiedzieć o tym tweecie, o czym powiedziała mi 10 sekund przed wejściem na antenę. [...] Wyluzuj chłopie, już zrobiłeś pajacyka, PIS-owy Ci wybacza. Nie ośmieszaj się do końca – napisał na Twitterze oburzony Tomasz Lis.