Jak informuje reporter portalu niezalezna.pl, pozew dotyczył tego iż zdaniem Nowaka artykuł we „Wprost” sugerował, że w zamian za korzyści majątkowe miał on załatwiać intratne kontrakty dla Cam Media w agendach rządowych i spółek skarbu państwa.
Sławomira Nowaka przed sądem reprezentował Roman Giertych. Nowak w ramach pozwu o ochronę dóbr osobistych domagał się od pozwanych wypłacenia 30 tys. zł zadośćuczynienia.„Drogie zegarki, zamknięte kluby z kosmicznymi cenami, koleżeńskie układy z biznesmenami, którzy zarabiają na kontraktach z państwowymi firmami i doradzają Platformie. Tak żyje "złote dziecko Tuska" – minister Sławomir Nowak” - czytamy na łamach tygodnika „Wprost”.
Reklama
Sąd Okręgowy w Warszawie pozew w całości odrzucił i w uzasadnieniu tłumaczył, że jeśli polityk wchodzi w związki ze spółką, musi się liczyć z krytyką, jaka może go spotkać za wchodzenie w powiązania z prywatnymi spółkami.
Ponadto zdaniem sądu, z tekstu nie wynikało, jakoby Sławomir Nowak dopuścił się czynów bezprawnych, o co oskarżał redakcję były minister.