Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę rosyjskiego korespondenta Leonida Swiridowa złożoną z powodu utajnienia akt Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. MSZ odebrało mu akredytację w Polsce, ponieważ akta świadczyły o zagrożeniu bezpieczeństwa państwa ze strony Rosjanina.
Jak potwierdził „Codziennej” rzecznik Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, skarga Swiridowa na utajnienie akt sprawy, mającej skutkować wydaleniem go z Polski została oddalona. Od 2014 r. wobec Rosjanina toczy się na wniosek ABW procedura dotycząca cofnięcia zgody na długoterminowy pobyt rezydenta w Unii Europejskiej.
W kwietniu br.
na wniosek ABW wojewoda mazowiecki zdecydował o cofnięciu rosyjskiemu korespondentowi RIA Novosti zezwolenia na pobyt w Polsce.
W obronie Swiridowa stanął Kreml, który skrytykował działanie Polaków ws. podejrzeń dziennikarza o działalność szpiegowską. Rosjanina broniły również niektóre media w Polsce. Portal Sputnik Polska opublikował tekst chętnie zapraszanej do telewizji publicznej publicystki tygodnika „Nie” Agnieszki Wołk-Łaniewskiej, dyskredytujący zarzuty polskich służb wobec dziennikarza.
Chwalący się znajomością z Adamem Michnikiem i polskimi politykami lewicy Swiridow był przed laty deportowany z Czech w związku z podobnymi jak w Polsce podejrzeniami o szpiegostwo. W naszym kraju zasłynął także z tego, że na portalu społecznościowym Facebook szydził ze śp. Lecha Kaczyńskiego tuż po jego śmierci.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
mem