Sąd Rejonowy w Goleniowie skazał Doriana T., który jako didżej występował pod pseudonimem Tom Swoon, na 4 lata i 8 miesięcy więzienia za spowodowanie wypadku, w którym zginął mężczyzna. Dorian T. otrzymał też dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Do wypadku doszło 5 grudnia zeszłego roku w okolicy Klinisk Wielkich na trasie między Goleniowem a Szczecinem. Dorian T. jechał ze zbyt dużą prędkością i uderzył w tył drugiego samochodu. W wypadku zginął mężczyzna, pasażer auta, w które uderzył muzyk. Dorian T. miał we krwi blisko dwa promile alkoholu.
Wina i sprawstwo oskarżonego nie ulegały wątpliwości. Potwierdzały to zarówno złożone przez niego wyjaśnienia, jak i pozostały materiał dowodowy – powiedział sędzia Kamil Worsztynowicz.
W ustaleniu wymiaru kary, jak zaznaczył, uwzględnił "okoliczności dotyczące sposobu życia oskarżonego przed popełnieniem przestępstwa", a także postawę oskarżonego po jego popełnieniu.
Oskarżony przed popełnieniem przestępstwa prowadził ustabilizowany tryb życia, osiągał sukcesy na rynku muzycznym, angażował się w różne inicjatywy społeczne – powiedział sędzia Worsztynowicz.
Dodał, że Dorian T. już na początku postępowania przyznał się do winy.
Jak pokazała też dzisiejsza rozprawa, oskarżony w ocenie sądu szczerze żałuje czynu, którego się dopuścił – zaznaczył sędzia.
Mężczyzna nie był karany sądownie.
Dorian T. podczas rozprawy mówił, że "niewiele pamięta" z dnia wypadku.
Pamiętam, że byłem w swoim pokoju. Później długo nic, aż w końcu kajdanki na rękach i te słowa, że człowieka zabiłem – powiedział mężczyzna.
Przeprosił też żonę mężczyzny, który zginął.
Poza karą więzienia i zakazem prowadzenia pojazdów zasądzone zostały też kwoty po 70 tys. zł nawiązki dla żony mężczyzny, który zginął i ich trojga dzieci.
Dorian T. przed wypadkiem występował jako didżej pod pseudonimem Tom Swoon. W czerwcu jego menadżer opublikował na portalu społecznościowym informację, że 25-latek zakończył karierę muzyczną.
Wyrok nie jest prawomocny.