Najnowszy numer tygodnika „Proceedings of the National Academy of Sciences” poświęcony jest multidyscyplinarnym analizom wpływu rolnictwa na ewolucję człowieka i rozwój cywilizacji.
Nasz współczesny świat rozpoczął się wraz z rolnictwem. Przejście od życia zbieraczy do rolników zmieniło wszystko – uważa Clark Spencer Larsen, antropolog z Ohio State University (USA).
Chociaż rolnictwo przyniosło wiele dobrego, doprowadziło również do nasilenia konfliktów i przemocy, rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych, zmniejszonej aktywności fizycznej, uboższej diety i silniejszej rywalizacji o zasoby.
- wyjaśnia.
Dodaje, że dzisiejsze problemy związane z wojnami, nierównościami, chorobami i niezdrową dietą mają swoje początki w przejściu na rolniczy tryb życia.
Porzucenie łowiecko-zbierackiego modelu wiązało się z zakładaniem stałych osad i osiadłym trybem życia. Rolnictwo doprowadziło w szybkim czasie do wzrostu ludzkiej populacji, z 10 mln w późnym plejstocenie do ponad ośmiu miliardów dzisiaj.
Z kolei dieta rolników stała się uboższa w składniki odżywcze. Obecnie większość populacji świata opiera swoją dietę na trzech roślinach: ryżu, pszenicy i kukurydzy. Kolejną innowacją w diecie było wprowadzenie nabiału.
W społecznościach rolniczych zagęszczało się zaludnienie, co prowadziło do konfliktów i rywalizacji, np. o ziemię. W jednym z artykułów naukowcy wykazują, że we wczesnych rolniczych wspólnotach Europy środkowej i zachodniej aż 10 proc. ludności ginęło od urazów, co sugeruje wysoki poziom przemocy w neolitycznej Europie.
Na tle kilku mln lat ludzkiej ewolucji te 12 tys. lat wydają się mgnieniem oka. Świadczą zatem o tym, jak szybko gatunek ludzki był w stanie przystosować się do całkowitej zmiany trybu życia – podkreślają naukowcy.