Pokojowy regulator temperatury. Za ciepło możesz płacić mniej!

Regulator pokojowy to urządzenie bądź system urządzeń, pełniący rolę sterownika elementów grzewczych w całej instalacji centralnego ogrzewania. Regulatory montowane są w rozmaitych miejscach w domu, z poziomu których możliwe jest dostosowywanie pracy kotła czy pieca. Wszystko po to, by jak najefektywniej rozporządzać ciepłem.

W zależności od stopnia zaawansowania regulatora, ten może być wyposażony wyłącznie w pokrętło bądź dysponować dotykowym wyświetlaczem LCD. Nowoczesne regulatory są wyposażone w specjalne czujniki pokojowe. Pozwala to zautomatyzować sterowanie zadaną temperaturą.

Regulator pokojowy - jak działa?

Urządzenie jest skomunikowane bezpośrednio ze sterownikiem urządzenia grzewczego - przewodowo bądź bezprzewodowo. Regulują pracę kotła bądź pieca, dostosowując ich parametry temperatury czy interwałów działania.

Znów - od tego, jak zaawansowany będzie dany model, zależy mnogość funkcji urządzenia. Najprostsze regulatory dają możliwość dopasowania wyłącznie stałej temperatury, generowanej przez cały czas. Inne termostaty umożliwiają przygotowanie rozbudowanych programów tygodniowych, dziennych, a nawet godzinowych.

Dla potencjalnych nabywców regulatora pokojowego liczy się po prostu oszczędność. To słuszne rozumowanie; urządzenia grzewcze często działają w sposób niedostosowany do rzeczywistych strat cieplnych i potrzeb mieszkańców. W efekcie prowadzi to do zużywania zbyt dużej energii, czyli - większych wydatków. System sterowania instalacją grzewczą pozwoli zatem uchronić domowy budżet przed niepotrzebnymi kosztami.

Regulator pokojowy - na co zwrócić uwagę?

Warto wiedzieć, co oferują poszczególne segmenty regulatorów. Rozstrzał cenowy jest spory, bo za najprostsze urządzenie zapłacimy już kilkadziesiąt złotych, gdzie rozbudowane systemy potrafią kosztować nawet tysiąc złotych. Na co zwrócić uwagę?

Kompatybilność urządzenia. Nie każdy regulator pokojowy będzie pracował z piecem bądź kotłem w naszym domu. Przed zakupem należy się zorientować, jaki termostat wybrać. Same regulatory mogą współpracować nie tylko ze źródłami ciepła, ale także w ramach systemu pomp czy ogrzewania podłogowego (potrzebne specjalne siłowniki elektromagnetyczne).

Możliwości programowania. Regulator programowalny daje swobodę ustawienia dowolnie wybranej temperatury, zaś modele bez możliwości programowania oferują ustawienia fabryczne, zapewniające wybranie predefiniowanych przedziałów pracy, dedykowanych do konkretnych urządzeń grzewczych. Dostępne są też tryby auto. Producenci chwalą się, że takie regulatory „uczą” się konkretnego domu, dobierając najoptymalniejsze parametry.

Możliwości instalacyjne. Tu rozróżnia się regulatory przewodowe i bezprzewodowe. Decydując się na pierwszy typ, warto zadbać - jeśli jest to możliwe - o poprowadzenie przewodu jeszcze przed tynkami i pracami wykończeniowymi. Regulator pokojowy bezprzewodowy zaś działa na zasadzie łączności nadajnik-odbiornik.

Możliwości montażu. Niektóre urządzenia są wolnostojące, przez co możemy je przenosić w dowolne miejsce w domu. Inne mogą być montowane na ścianie.

Pamięć. Często pomijana kwestia przez kupujących, a nieoceniona w przypadku bardziej skomplikowanych nastawów. Gdy zabraknie prądu, predefiniowane ustawienia pozostaną niezmienione.

Możliwości sterowania. Najprostsze urządzenia są kontrolowane przez przyciski czy pokrętła. Występują modele z łącznością WiFi. Regulator podpięty do sieci domowej może być obsługiwany z poziomu smartfona, nawet poza domem.

Warto zapamiętać! Jeśli wybór padnie na regulator z wbudowanym czujnikiem temperatury, jego umiejscowienie ma bardzo duże znaczenie. Termostat powinien wylądować w pomieszczeniu, w którym domownicy spędzają najwięcej czasu. Najczęściej będzie to salon. Należy unikać montowania regulatorów w miejscach o nienaturalnie zawyżonej temperaturze, nasłonecznionych, narażonych na przeciągi czy ciepło generowane np. podczas gotowania w kuchni. Odradza się montowania regulatorów na ścianach zewnętrznych oraz w ciasnych pomieszczeniach.

 

 

Źródło: morele.net, niezalezna.pl