Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Innowacyjna terapia CAR-T w Polsce!

Terapia CAR-T to nadzieja dla ciężko chorych na zaawansowaną, oporną na leczenie białaczkę limfoblastyczną. Jest niezwykle droga, ale w niektórych sytuacjach jest jedyną opcją dla pacjentów. Dotychczas w Polsce skorzystało z niej sześcioro dzieci.

Konstantin Kolosov/pixabay.com/service/license/

Na razie jedynym miejscem w Polsce certyfikowanym do stosowania terapii genowej CAR-T dla pacjentów zmagających się z oporną lub nawrotową ostrą białaczką limfoblastyczną (ALL) jest Klinika Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej „Przylądek Nadziei” Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu (USK). 

Niebawem może się to zmienić: w tym roku kilka ośrodków w Polsce otrzymało granty z Agencji Badań Medycznych na badania nad tą innowacyjną terapią. Są to: Katedra i Klinika Hematologii, Nowotworów Krwi i Transplantacji Szpiku Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu kierowana przez prof. Tomasza Wróbla, Klinika Hematologii, Onkologii i Chorób Wewnętrznych Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego kierowana przez prof. dr hab. med. Grzegorza W. Basaka oraz Klinika Transplantacji Szpiku i Onkohematologii pod kierownictwem prof. dr hab. n. med. Sebastiana Giebla.

Co to jest terapia CAR-T?

CAR-T cells” oznacza komórki limfocytów T z chimerowym receptorem antygenowym (ang. chimeric antigen receptor). Terapia zaś opiera się na limfocytach T zmodyfikowanych genetycznie w taki sposób, że uzyskały zdolność rozpoznawania cechy komórki nowotworowej odróżniającej ją od komórki zdrowej i w efekcie – niszczenia komórek nowotworowych.

Leczenie jest bardzo drogie - koszt na jednego pacjenta przewyższa milion złotych. Wciąż nie jest refundowana ze środków publicznych. Sześcioro dzieci leczonych w „Przylądku nadziei”, które otrzymały tę innowacyjną i drogą terapię, miały szczęście także w tym, że zrefundowali ją darczyńcy. Lekarze oceniają efekty jako spektakularne. 

Pierwszy pacjent, 11-letni chłopiec, otrzymał terapię w marcu 2020 r. Wcześniej przez 7 lat miał aktywną chorobę, kilka wznów, trzy transplantacje komórek krwiotwórczych. Obecnie choroba resztkowa jest ujemna, a we krwi obwodowej utrzymują się aktywne komórki CAR-T. Chłopczyk nie musi już przebywać w szpitalu.
- mówi prof. Krzysztof Kałwak, zastępca kierownika Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej USK we Wrocławiu. 

Lekarze bardzo liczą na to, że pomimo negatywnej oceny prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych, Ministerstwo Zdrowia jednak zdecyduje się na refundowanie tej terapii.

Białaczka u dziecka: często udaje się ją wyleczyć

Wbrew powszechnej opinii dzieci na nowotwory chorują rzadko – rocznie lekarze stawiają tę diagnozę mniej więcej 1000 małym i młodym pacjentom. Najczęściej są to właśnie nowotwory układu krwiotwórczego, czyli m.in. białaczki. I wbrew powszechnej opinii, choć choroba nowotworowa w każdym wieku jest niebezpieczna, a leczenie wyniszczające – rokowania w najmłodszej grupie wiekowej nie są złe – ponad 90 proc. pacjentów przeżywa

Także większość pacjentów chorych na ostrą białaczkę limfoblastyczną dobrze odpowiada na leczenie konwencjonalne. Problemem są jednak występujące u części z nich „wznowy” – czyli powroty białaczki: czasem drugie i kolejne. Dotyczy to niewielkiej grupy dzieci – ok. 15-20 dzieci rocznie. Prof. Kałwak uważa, że obecnie w praktyce nie ma dla nich lepszych rozwiązań terapeutycznych dających szansę na skuteczne wyleczenie niż metoda CAR-T. 

Terapia polega na pobraniu od pacjenta za pomocą leukaferezy jego własnych limfocytów. Zamrożone do temperatury minus 196 stopni komórki transportowane są w ciekłym azocie do laboratorium w Stanach Zjednoczonych lub w Szwajcarii. Tam metodami inżynierii genetycznej za pomocą inaktywowanego wektora wirusowego do genomu każdej z tych komórek wprowadzany jest gen kodujący receptor chimeryczny, który uzbraja limfocyty w „narzędzie” do zabijania komórek nowotworowych. Następnie tak zmodyfikowane genetycznie komórki wracają zamrożone do nas, gdzie przechowywane są w Banku Komórek Krwiotwórczych w ciekłym azocie. Po chemioterapii przygotowawczej w odpowiednim w momencie rozmrażamy 13-15 mililitrów tych komórek i podajemy je choremu.
- tłumaczy onkolog. 

Jeśli terapia zadziała – a szanse określane są na 50-60 proc. – dochodzi do wyleczenia. Terapia CAR-T jest przeznaczona dla najciężej chorych dzieci, wobec których zostały wyczerpane już wszystkie inne możliwości leczenia. 

Bez tej terapii ich szansa na długotrwałe przeżycie wynosi zero procent; z tą terapią 50-60 proc. Nasza cała szóstka żyje i ma się świetnie, ale proszę pamiętać, że mamy krótki okres obserwacji.
- wyjaśnia prof. Kałwak. 

Polski wkład w rozwój terapii CAR-T

Na świecie długotrwałe efekty terapii CAR-T określane są na 50-55 proc. 

Wygląda na to, że mamy nieco lepsze wyniki, ale proszę pamiętać, że każdy pacjent jest inny, każdy ośrodek ma inną formę przygotowania procedury. My zastosowaliśmy swoją własną i na razie ona się sprawdza, a nawet jej skuteczność szokuje innych. Kto wie, czy nasz pomysł nie okaże się lepszy, a jeśli tak, dołożymy się do stworzenia nowych standardów stosowania tej terapii zwiększających szansę przeżycia do 60-70 proc.
- mówi polski specjalista.

Terapia limfocytami CAR-T została po raz pierwszy przeprowadzona dziewięć lat temu w USA. Pacjentka - Emily Whitehead nadal żyje, choć przed zastosowaniem CAR-T została skierowana na leczenie paliatywne. 

W tym roku naukowcy z wielu polskich klinik otrzymali łącznie ponad 130 mln zł grantów z Agencji Badań Medycznych na badania nad CAR-T. Największe środki otrzymało konsorcjum, na którego czele stoi prof. dr hab. Sebastian Giebel z Instytutu Onkologii w Gliwicach. 

Jak wyjaśnia kierownik Katedry i Kliniki Hematologii, Nowotworów Krwi i Transplantacji Szpiku Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu prof. Tomasz Wróbel, zdobycie grantu ABM umożliwia uruchomienie produkcji akademickich CAR-T na uczelni we Wrocławiu i zastosowanie ich u chorych z agresywnymi chłoniakami i z ostrą białaczką limfoblastyczną. 

Ponadto planujemy stworzenie platformy technologicznej, która pozwoli na wytwarzanie CAR-T w innych wskazaniach hematologicznych i onkologicznych. Polscy pacjenci mają obecnie bardzo ograniczony dostęp do tej innowacyjnej terapii z racji braku refundacji bardzo wysokich kosztów CAR-T produkowanych przez firmy farmaceutyczne. Badania kliniczne takie jak nasze, umożliwiają chorym dostęp tego rodzaju leczenia.
- mówi prof. Wróbel.

 



Źródło: Niezalezna.pl, PAP MediaRoom, Serwis Zdrowie, szczepienia.pzh.gov.pl

#onkologia #nowotwory #białaczka limfoblastyczna #terapia CAR-T

Mariola Łukawska