Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Lifestyle

Witamina D może być niebezpieczna? Tak - jeśli suplementujesz w ten sposób

Jeszcze kilka lat temu mówiono o niej niemal wyłącznie w kontekście kości. Dziś witamina D awansowała do rangi jednego z najczęściej suplementowanych składników na świecie. I nic dziwnego - coraz więcej osób słyszy, że „wszyscy mamy niedobory” i że „bez niej organizm nie działa jak trzeba”. Problem w tym, że wraz z modą na suplementację pojawił się nowy kłopot - branie witaminy D w ciemno, za dużo albo kompletnie nieadekwatnie do potrzeb. Przyjmowana nierozsądnie potrafi bardziej zaszkodzić niż pomóc.

Czym jest witamina D i dlaczego jest tak istotna?

Witamina D nie jest klasyczną witaminą. To prohormon, który po aktywacji wpływa na działanie setek genów w organizmie. Jej receptory znajdują się nie tylko w kościach, ale też w mózgu, jelitach, mięśniach, trzustce, układzie odpornościowym i sercu. To oznacza jedno - witamina D nie działa punktowo, a reguluje całe systemy.

Jej rola wykracza daleko poza gospodarkę wapniową. Odpowiedni poziom witaminy D wspiera prawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego, pomaga mięśniom pracować sprawnie, wpływa na koncentrację i nastrój, a także bierze udział w regulacji procesów zapalnych.

Kiedy jej brakuje, organizm zaczyna działać na trybie oszczędnym. Pojawia się przewlekłe

  • zmęczenie,
  • częstsze infekcje,
  • osłabienie mięśni,
  • problemy z regeneracją,
  • spadek ogólnej odporności.

I bardzo często nikt nie łączy tych objawów z jednym konkretnym niedoborem.

Dlaczego większość osób ma niedobór witaminy D?

To nie jest kwestia złej diety czy „zaniedbania”. Problem jest systemowy. Dieta dostarcza jedynie niewielką część zapotrzebowania na witaminę D. Nawet osoby regularnie jedzące ryby czy jajka nie są w stanie pokryć pełnych potrzeb organizmu wyłącznie z jedzenia.

Synteza skórna, czyli produkcja witaminy D pod wpływem słońca, w praktyce działa gorzej, niż nam się wydaje. Szerokość geograficzna, pora roku, filtry UV, praca w pomieszczeniach, ubrania, a nawet wiek - wszystko to ogranicza jej wytwarzanie. W naszej strefie klimatycznej przez kilka miesięcy w roku synteza skórna jest po prostu niewystarczająca.
Efekt? Niedobory dotyczą ogromnej części populacji, także osób młodych i aktywnych.

Dlaczego suplementacja bywa konieczna? Właśnie dlatego suplementacja witaminy D w wielu przypadkach ma sens. Ale kluczowe jest słowo „mądra”. Suplement ma uzupełniać niedobór, a nie działać jak uniwersalne rozwiązanie dla wszystkich. Organizm nie potrzebuje ani za mało, ani za dużo - potrzebuje odpowiednio.

Jak suplementować witaminę D mądrze?

Badania poziomu witaminy D to podstawa. W praktyce oznacza to oznaczenie metabolitu 25(OH)D. To on najlepiej pokazuje, czy mamy niedobór, poziom prawidłowy czy nadmiar. Za zakres, w którym witamina D może działać wielokierunkowo i bezpiecznie, uznaje się wartości około 30–50 ng/ml. Dopiero znając punkt wyjścia, można sensownie dobrać dawkę.

Najrozsądniejsza strategia jest prosta: zbadaj poziom, dobierz dawkę do realnych potrzeb i kontroluj ją co kilka miesięcy. Witaminę D najlepiej przyjmować regularnie, codziennie, razem z posiłkiem zawierającym tłuszcz. Nie potrzebujesz „megadawek”, jeśli Twoim celem jest zdrowy, stabilny poziom, a nie farmakologiczna interwencja.

Zalecane dawki witaminy D - ile brać?

Niemowlęta 0-6 miesięcy
400 IU dziennie niezależnie od sposobu karmienia
Niemowlęta 6-12 miesięcy
400–600 IU dziennie w zależności od diety i masy ciała
Dzieci 1-3 lata
600 IU dziennie przez cały rok
Dzieci 4-10 lat
600–1000 IU dziennie
latem niższa dawka jeśli jest realna ekspozycja na słońce
Młodzież 11-18 lat
1000–2000 IU dziennie
Dorośli 18-65 lat
1000–2000 IU dziennie
wyższe dawki przy małej ekspozycji na słońce lub nadwadze
Kobiety w ciąży i karmiące
1500-2000 IU dziennie
najlepiej po oznaczeniu 25(OH)D
Seniorzy 65-75 lat
2000 IU dziennie
Seniorzy powyżej 75. roku życia
2000-4000 IU dziennie ze względu na bardzo słabą syntezę skórną

Suplementacja witaminy D - gdzie ludzie popełniają błędy?

Najczęstszy błąd przy suplementacji to przekonanie, że „im więcej, tym lepiej”. To nieprawda. Witamina D jest rozpuszczalna w tłuszczach, co oznacza, że może kumulować się w organizmie.

Drugi problem to brak regularności. Branie wysokich dawek „od czasu do czasu” nie działa tak, jak codzienna, umiarkowana suplementacja. Trzeci błąd to brak kontroli. Suplementowanie miesiącami bez ponownego badania poziomu to prosta droga do przekroczenia bezpiecznego zakresu.

Czy witaminę D można przedawkować? Tak. I to nie jest mit. Przedawkowanie witaminy D prowadzi do zaburzeń gospodarki wapniowej, co może skutkować odkładaniem wapnia w nerkach, naczyniach krwionośnych i innych tkankach. Objawy bywają niespecyficzne: nudności, osłabienie, bóle głowy, wzmożone pragnienie, a w skrajnych przypadkach uszkodzenie nerek. Co ważne, toksyczność nie wynika z diety ani słońca, tylko z niekontrolowanej suplementacji wysokimi dawkami przez długi czas. 

Źródło: doz.pl, niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane