Kto chce wysłać dziecko bezpłatnie do dentysty, powinien przenieść się na Lubelszczyznę. Tam jest najwięcej szkolnych gabinetów stomatologicznych - pisze \"Dziennik Gazeta Prawna\".
W szkołach woj. lubelskiego działają 164 gabinety dentystyczne, na Mazowszu 16, na Śląsku dwa, a w woj. podlaskim ani jednego. Efekty? Z badań Ministerstwa Zdrowia wynika, że to w lubelskim jest najmniej dzieci, szczególnie najmłodszych, z zepsutymi zębami. Co drugie z nich - to najwyższy odsetek w kraju - korzysta też z opieki stomatologa finansowanego przez NFZ. Średnia dla wszystkich województw wynosi zaledwie 30 proc.
Zakładanie gabinetów dentystycznych w szkołach to samodzielna inicjatywa lubelskiego oddziału NFZ i urzędu miasta Lublin dofinansowującego leczenie, którego nie opłaca fundusz.
- Od lipca NFZ zwiększył o 30 proc. wyceny wszystkich zabiegów stomatologicznych dla dzieci. Do tej pory ich leczenie było dla wielu placówek nieopłacalne - przyznaje prof. Dorota Olczak - Kowalczyk, konsultant krajowy ds. stomatologii dziecięcej.
Jej zdaniem nawet jeśli dentyści wrócą do szkół, trzeba będzie pomyśleć o jeszcze młodszych dzieciach: obecnie u przedszkolaków leczymy tylko 6 proc. zepsutych zębów.
W 2012 roku aż 80 proc. 12-latków miała próchnicę, a w minionym roku już 85 proc. W grupie 7-latków ubytki ma 89 proc. dzieci. To jedne z najwyższych wskaźników w Europie.