Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Prezydent Andrzej Duda podpisał budżet na 2025 r. oraz przesłał część przepisów do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej • • •

"Trójka dała się zaskoczyć". Tomasz Sakiewicz komentuje sprawę listy przebojów

Czy lista przebojów programu III podlega manipulacjom? Sprawa piosenki Kazika. Komu służy ten skandal? Zamieszanie dookoła radiowej Trójki specjalnie dla niezalezna.pl komentuje redaktor Tomasz Sakiewicz.

fot. Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska

"Na awanturę wokół najnowszej piosenki Kazika nałożyły się trzy rzeczy. Pierwsza to mało znana opinii publicznej, ale bardzo znane w światku artystycznym sprawa ogromnej korupcji przy wszelkich rankingach, ustawiania tych rankingów, co dzieje się niestety w mediach publicznych, jak i prywatnych. Mówi o tym wielu artystów. Jedni ulegają totalnej cenzurze, często z przyczyn politycznych czy finansowych, a drudzy są promowani ponad wszelkie normy. W ten sposób zabito w Polsce od dziesiątek lat wiele zespołów, na które ustawiający te listy wydali wyrok" - komentuje Tomasz Sakiewicz. 

"Moim zdaniem o tyle dobrze się stało, ze wreszcie można nagłośnić jak potwornie nieuczciwa jest ta branża i jak oszukuje ludzi i jakie szkody też przynosi wielu artystom, którzy powinni być na topie, a często nie mają z czego żyć. Druga sprawa to sprawa piosenki Kazika. Moim zdaniem bardzo słabej muzycznie i wyjątkowo niesmacznej, żeby nie powiedzieć głupiej. Rzeczywiście artyści mają prawo tworzyć rzeczy głupie, ale pod względem artystycznym była to jedna z jego najgorszych piosenek. Na ile znam całość twórczości Kazika, to jest to na tyle słaba piosenka, że jej jedynym nośnikiem mógł być tylko skandal"

- dodał.

Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" stwierdził, że trzecia sprawa dotyczy "pewnej rozgrywki politycznej".

"Opozycja postanowiła zbudować wokół tego całą narrację prawdopodobnie na bazie przygotowanej wcześniej prowokacji wkręcając w to Kazika, który mam wrażenie nawet chyba nie do końca wiedział, że mu taki prezent robią. To, że najpierw wypromują jego piosenkę, a potem zrobią wokół tego taki skandal. Tak jak kiedyś w 1993 roku SLD użyło w kampanii wyborczej piosenki zespołu Piersi i Pawła Kukiza „ZCHN zbliża się”

- powiedział Tomasz Sakiewicz.

"Ale ostatnia sprawa to kwestia decyzji Polskiego Radia. Moim zdaniem najpierw należało wzbudzić wokół sprawy z manipulacja przy układaniu listy przebojów dyskusję, a potem podejmować decyzję, a nie odwrotnie. Dali się zaskoczyć pułapką, w którą wkręciła ich druga strona" - nadmienił.
 

 



Źródło: niezalezna.pl

#radiowa Trójka #Tomasz Sakiewicz #Kazik #Twój ból jest lepszy niż mój

iggys