Co polska noblistka Olga Tokarczuk sądzi o religii? - Musimy mówić o religijności, tak jak mówimy o seksie - podkreślała w jednym z przypomnianych dziś wywiadów. Dodatkowo stwierdziła, że należałoby "poskromić potrzebę religijną". Spotkało się to z twardym sprzeciwem społecznym. W sieci nie brakuje krytycznych komentarzy.
Pisarka Olga Tokarczuk, która w 2019 roku odebrała literacką Nagrodę Nobla, często wypowiada się w sprawach nie dotyczących literatury. Robiła tak już od dawna, na przykład w kwestiach religii, która - według niej - doprowadza do "rodzenia się bólu, cierpienia, wykluczenia". To nie żart, takie słowa naprawdę padły!
- Kiedy się przyglądamy światu, dzisiejszemu, współczesnemu, to widać wyraźnie, że tam, gdzie religia się miesza do życia ludzi, tam rodzi najwięcej bólu, cierpienia, wykluczenia. W gruncie rzeczy można powiedzieć, że człowiek powinien coś zrobić z tą swoją potrzebą. Tak jak w rozwoju cywilizacyjnym bardzo nam się pięknie udało poskromić nasze instynkty, na przykład seksualne, dominacji, to może trzeba by było poskromić też tę potrzebę religijną. Chociażby po to, w tej sytuacji bardzo gorącej dzisiaj na świecie, żeby stać się ludźmi niezależnymi od pewnych dogmatów, które nie radzą sobie w nowej sytuacji, skomplikowanej sytuacji świata. Żadna z religii istniejących na świecie nie radzi sobie z nowym porządkiem. Żadna z tych religii nie może być traktowana jako rodzaj recepty na przyszłość człowieka
- mówiła Tokarczuk w wywiadzie dla Onetu.
- Wyjście wydaje się tylko jedno: sprywatyzować religię, sprawić aby stała się intymnym przeżyciem bliskości, z czymś, co każdy musi sobie zdefiniować na nowo. Musimy mówić o religijności, tak jak mówimy o seksie
- dodała pisarka.
Choć rozmowa miała miejsce na początku roku, gdy Tokarczuk nie była jeszcze laureatką Nagrody Nobla, to jednak po zaistnieniu tej okoliczności, wywiad został przypomniany, a przy okazji mocno skrytykowany.
„W XX wieku kraje tj. ZSRR, ChRL, Korea Północna, Kambodża, Kuba - to kraje które wprowadziły przymusowy ateizm państwowy. Kraje barbarzyńskie”
- przypomniał Dariusz Matecki, vloger i szczeciński radny.
"Tam gdzie religia miesza się do życia ludzi rodzi najwięcej bólu i cierpienia" - nasza Noblistka.
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) December 29, 2019
W XX wieku kraje t.j. ZSRR, ChRL, Korea Północna, Kambodża, Kuba, to kraje, które wprowadziły przymusowy ateizm państwowy. Kraje barbarzyńskie.#antykultura #neomarksizm pic.twitter.com/mfmjcpqTB6
I posypała się lawina komentarzy... mało korzystnych dla Olgi Tokarczuk:
Myślę, że dobrze byłoby przestać cytować „noblistkę” - będzie z pożytkiem dla wszystkich.
— Marzena Kordel (@KordelMarzena) December 29, 2019
Głupota jak zwykle u lewaków jest cechą dominującą! Zastanawiające, że w licznych wywiadach Noblistka nie mówi o literaturze, warsztacie pisarza lecz ciągle opowiada o lewacko- politycznych zabobonach! Przynajmniej to tylko się przebija do opinii publicznej!
— Roman Pryliński (@r_prylus) December 29, 2019
Pani dziękujemy za takie wypowiedzi. Właśnie dzięki religii stajemy się lepsi. Boże Narodzenie myśl rodzina. Wielkanoc myśl zwycięstwo dobra nad złem. Boże Ciało myśl dzielenie się. NMP 15.08 myśl rodzicielka
— Karol Nedwin ?? ???? ? (@karned1) December 29, 2019
Pani noblistka miesza pojęcia lub manipuluje bezczelnie... dzisiejsz promocja "świeckości pańśtwa" prowadzi łaśnie do ludbójstwa ("aborcja" i aeutanazja), o raz do promocji wszelkich dewiacji... No, jeśli tak widzi życie "rozumne", bo bez religii... ?♂️
— Wojciech Ładny (@wojciechladny1) December 29, 2019