Organizatorzy pseudogali nie uprzedzali miasta o tak paskudnych pomysłach. Na pewno na to nie pozwolimy - czytamy we wpisie prezydenta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego. Mowa o gali nowopowstałej federacji tzw. freak-fightów, którą swoją twarzą firmuje aktor Antoni Królikowski. Podczas wydarzenia, do walki mają stanąć „sobowtóry” prezydentów Ukrainy i Rosji.
„W Polsce powstało już kilka federacji walk MMA celebrytów, ale jak widać rynek nie jest jeszcze nasycony, bo właśnie pojawiła się kolejna. Jej włodarzem jest, jak ogłoszono, znany aktor Antek Królikowski. Już na starcie celebryta postanowił przebić Marcina Najmana, który "bossem" swojej gali ogłaszał gangstera Andrzeja Zielińskiego, ps. "Słowik", za co zresztą spotkało go powszechne potępienie” - pisaliśmy już dzisiaj.
W obliczu krwawej wojny na Ukrainie, Królikowski wpadł na pomysł zorganizowania walki sobowtórów - Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina. Pomysł nie przypadł do gustu opinii publicznej mimo deklaracji, że dochód ma zostać przeznaczony na pomoc Ukrainie.
To, co wiadomo na pewno, to że gala nie odbędzie się w pierwotnej lokalizacji - w Opolu. Poinformował o tym sam prezydent miasta.
„Nie ma mojej zgody na galę MMA, której elementem miałaby być walka pomiędzy pseudoputinem itd. Opole pomaga Uchodźcom i walczącym Ukraińcom, podobnie jak Polska. I będziemy to robić dalej. Organizatorzy pseudogali nie uprzedzali miasta o tak paskudnych pomysłach. Na pewno na to nie pozwolimy”
- pisze Arkadiusz Wiśniewski.