Olga Tokarczuk po raz drugi znalazła się na długiej liście nominowanych do prestiżowej amerykańskiej nagrody National Book Award. W ubiegłym roku była w ścisłym finale konkursu z powieścią "Bieguni", teraz nominację otrzymał przekład książki z 2009 r. "Prowadź swój pług przez kości umarłych".
To właśnie na podstawie tej powieść w 2017 r. powstał film "Pokot" w reżyserii Agnieszki Holland i Kasi Adamik (Tokarczuk była współautorką scenariusza). Film, który - jak oceniał krytyk Krzysztof Kłopotowski - okazał się strzałem w wojnie kulturowej oddanym w polski katolicyzm i prowincję.
Olga Tokarczuk niejednokrotnie posuwała do oszczerstw. Mówiła m.in.:
- Myślę, że trzeba będzie stanąć z własną historią twarzą w twarz i spróbować napisać ją trochę od nowa, nie ukrywając tych wszystkich strasznych rzeczy, które robiliśmy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów
- Wymyśliliśmy historię Polski jako kraju tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości. Tymczasem robiliśmy straszne rzeczy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów
- Zaczynam myśleć, że my śniliśmy własną historię. Wymyśliliśmy sobie historię Polski, jako kraju niezwykle tolerancyjnego, otwartego, jako kraju, który nie splamił się niczym złym w stosunku do swoich mniejszości, w rzeczywistości zamietliśmy pod dywan pogromy w czasie wojny i okresie powojennym. Zaczęliśmy sobie wyobrażać, że jesteśmy narodem, który wyciąga ręce, walczy o wolność waszą i naszą. – Ale kiedy przyszedł test, okazuje się, że nie jesteśmy w stanie zdać tego egzaminu.
Choć podobnych wypowiedzi jest multum, Tokarczuk została zgłoszona do tytułu honorowego obywatela Wrocławia a Rada Powiatu Kłodzkiego postanowiła nadać jej odznakę "Zasłużony dla Powiatu Kłodzkiego".
O sprawę zapytaliśmy radną Rady Powiatu Kłodzkiego PiS Krystynę Śliwińską.
- W kwestii projektu uchwały nadającej Oldze Tokarczuk odznakę "Zasłużony dla Powiatu Kłodzkiego" zdecydowanie zaprotestowałam uzasadniając swój sprzeciw dotychczasowymi antypolskimi wypowiedziami Olgi Tokarczuk
- mówi w rozmowie z portalem Niezależna.pl dodając, że ferowane przez Tokarczuk opinie, jakoby Polacy mordowali Żydów i kolonizowali inne narody są kłamliwe i oszczercze.
- Dlaczego pani Tokarczuk słowem się nie zająknęła o fakcie, że Polacy ratowali Żydów? - dopytuje radna PiS i przypomina: "nie bez przyczyny najwięcej drzew zasadzonych w Instytucie Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu w Jad Waszem upamiętnia Polaków ratujących Żydów".
- Pani Tokarczuk mówi o tym, że jako większość uciskaliśmy mniejszość, że mieliśmy kolonie, kolonizowaliśmy narody. Wypowiedzi pani Tokarczuk zacytowałam na sesji i wyraziłam swój kategoryczny sprzeciw i protest. Nie musimy pisać naszej historii na nowo, ani jej przemyśliwać, mamy historię piękną i możemy być z niej dumni
- podkreśla Śliwińska.
Co ciekawe, informuje radna PiS, w kapitule przyznającej wspomnianą nagrodę zasiada tylko zarząd powiatu i przewodniczący rady. Projekt na komisji został przegłosowany. Jak zachowa się cała Rada Powiatu Kłodzkiego na sesji, gdzie projekt ma być przyjęty?