Patryk Vega przeszedł jakiś czas temu poważny wypadek, w którym mógł zginąć on sam i jego rodzina. Wtedy miał przejść wewnętrzną przemianę. W szczerym wywiadzie dla magazynu "Viva!" reżyser przyznaje, że nawrócenie to proces: "Często w życiu dzieje się coś, co zmienia wektor naszej podróży i zaczynamy iść w drugą stronę. Ale nie stałem się świętym, bo dalej upadam. Różnica polega na tym, że dziś, kiedy rano wstaję, wiem, w jakim iść kierunku. A dawniej nie wiedziałem" - mówi Patryk Vega.
Reżyser "Botoksu" i "Kobiet mafii" udzielił magazynowi "Viva!" szczerego wywiadu, w którym opowiedział o swojej wierze i o tym, że to Pan Bóg pozwolił mu zmienić swoje życie:
Coś musiało się zdarzyć, żebym mógł się nawrócić. To był pierwszy etap, który pozwolił mi trzeźwo myśleć i patrzeć na życie. Od tamtej pory wiele się u mnie zmieniło na korzyść, mam pracę i dom, urodziła mi się trójka dzieci
Jakiś czas temu Patryk Vega miał poważny wypadek, w którym mógł zginąć on sam i jego rodzina. To był w pewien przełom w życiu reżysera, ale jak sam przyznaje - nawrócenie to pewien proces:
Często w życiu dzieje się coś, co zmienia wektor naszej podróży i zaczynamy iść w drugą stronę. Ale nie stałem się świętym, bo dalej upadam. Różnica polega na tym, że dziś, kiedy rano wstaję, wiem, w jakim iść kierunku. A dawniej nie wiedziałem
- mówi Vega.
Twórca zdradził też, że to w Biblii poszukuje odpowiedzi na nurtujące go pytania, a Słowo Boże jest dla niego "instrukcją, jak żyć". Oprócz tego Patryk Vega postanowił wcielić w swoje życie ideę "dziesięciny" i od pewnego czasu przeznacza 10 % swoich dochodów na cele dobroczynne:
„Wtedy z pomocą przyszła mi wiara, poddając ideę dziesięciny. Od tego czasu oddaję jedną dziesiątą mojego majątku potrzebującym, co okazało się świetnym rozwiązaniem”
- zdradza reżyser.
Znaliście Patryka Vegę od tej strony?