Elżbieta Witek musiała twardo interweniować podczas awantury, która miała miejsce w sejmowych ławach. Marszałek Sejmu, widząc, co się dzieje, natychmiast ogłosiła przerwę, zeszła do kłócących się posłów i błyskawicznie przywołała ich do porządku. "W tej chwili na swoje miejsca! W tej chwili!" - usłyszeli krewcy posłowie, po czym bez zbędnej dyskusji wykonali polecenie.
Podczas wtorkowych obrad Sejmu RP doszło do spięcia między poseł Moniką Wielichowską z Koalicji Obywatelskiej a posłem Dobromirem Sośnierzem z Konfederacji. Ten drugi wcześniej wypowiadał się na mównicy w kwestii aborcji, po czym, kiedy zszedł, dyskutował - i to dość twardo - z posłanką Wielichowską, pokazując w jej kierunku palcem.
Między Wielichowską i Sośnierza wszedł też poseł Paweł Krutul z Lewicy. Panowie, stojąc twarzą w twarz, zwyzywali się od "chamów", a wtedy prowadząca obrady marszałek Witek wkroczyła do akcji. Szybka przerwa, błyskawiczne zejście do Krutula i Sośnierza oraz polecenie, które zostało wykonane bez zbędnej zwłoki. Panowie wiedzieli, co robić, gdy usłyszeli "w tej chwili na swoje miejsca!".
Bo Pani @elzbietawitek to Marszałek przez duże M 👌👍
— Mateusz Magdziarz (@matt_magdziarz) March 8, 2023
pic.twitter.com/ra7CIIeH2b
Widać, że panowie posłowie darzą panią marszałek dużym respektem. To jest chyba właśnie ta siła kobiet, o której często mówi się 8 marca!