W ostatnim czasie Rosja zablokowała już dostęp do Twitterze, Facebooka Instagrama oraz Google News. W konsekwencji - tamtejsi internauci mają coraz bardziej ograniczony dostęp do rzetelnych i prawdziwych informacji. Póki co - Wikipedia nie poszła w ich ślady i do tej pory działa bez zarzutów, ale w ostatnim miesiącu jest wręcz przez Rosjan oblegana.
Kiwix, organizacja, która pomaga ułatwiać dostęp offline do Wikipedii, przekazała, że aktualnie 42 proc. ruchu na stronie generuje Rosja. Dla porównania w zeszłym roku było to zaledwie 2 proc. Rosjanie pobierają zawartość platformy oporowo. Jej tamtejsza wersja waży prawie 30 GB!
Aż tak się boją?
Po 24 lutym, dniu rosyjskiej napaści na Ukrainę, zauważono aż 4000 proc. wzrost pobierania strony Wikipedii w porównaniu do stycznia bieżącego roku. "Dzięki" temu - Rosjanie uplasowali się w czołówce krajów, które ściągają zawartość platformy. W tym miejscu warto wspomnieć, że Roskomnadzor już kilka tygodni temu odgrażał się, że może zablokować Wikipedię, jeśli będą udostępniane tam "nieprawdziwe informacje".