Czy wprowadzenie ograniczeń w przemieszczaniu się w Sylwestra pokrzyżuje imprezowe plany Polaków? Niekoniecznie, bowiem i tak niemal trzykrotnie więcej (69 proc.) osób niż w 2019 zamierzało spędzić ostatnią noc roku w towarzystwie domowników. Tylko co czwarta osoba wybiera się na imprezę do znajomych lub sama organizuje domówkę albo też planuje gdzieś wyjechać. Efekt? Zdecydowanie mniejsze wydatki przewidziane na nadchodzącego Sylwestra – średnio 212 zł wobec 307 zł w ub.r. 31 grudnia będziemy żegnać rok, który pozostanie w pamięci przede wszystkim jako czas niepewności, obaw, stresu, strachu, smutku i złości – wynika z badania dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.
Choć w Sylwestra większość z nas zwykle chce się dobrze bawić, w tym roku okoliczności są ku temu niesprzyjające. Pandemia pokrzyżowała plany organizatorom imprez masowych i osobom, które chciałyby witać Nowy Rok spędzić na zabawach, balach i wyjazdach. Obostrzenia zalecają pozostanie w domu, a sytuacja również nie do końca zachęca do świętowania. Dlatego tym razem pozostają przede wszystkim domówki z ograniczoną liczbą osób, a i tych będzie znacznie mniej niż zazwyczaj.
Chętnych do hucznego pożegnania mijającego roku jest zaledwie 26 proc., podczas gdy w 2019 r. bawiło się lub wyjeżdżało z tej okazji ponad 70 proc. osób. Tym razem 69 proc. deklaruje, że nie ruszy się z domu i nie będzie do siebie kogokolwiek zapraszało – wynika z badania przeprowadzonego przez Maison&Partners dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.
Jedynie co ósmy ankietowany (13 proc.) urządzi imprezę w swoich czterech kątach, a niemal co dziesiąty (9 proc.) uda się na domówkę do znajomych lub kogoś z rodziny. To spora zmiana w porównaniu do zeszłego roku, kiedy to niemal co trzeci Polak bawił się u znajomych, a jedna czwarta była gospodarzem sylwestrowej imprezy. Jeszcze gorzej jest z imprezami zorganizowanymi. W 2019 roku co dziesiąta osoba wybierała się do restauracji, klubu, kina czy teatru, by pożegnać stary rok. Tym razem nie ma takiej możliwości, a nawet gdyby była, to taką opcję wybrałby zaledwie 1 proc. Polaków. Podobnie z imprezami pod gołym niebem. Rok temu była to atrakcyjna propozycja dla 3,4 proc., teraz jedynie dla 1 proc. badanych.
Ta zmiana zwyczajów nie powinna właściwie dziwić, skoro główną przyczyną takich postanowień są restrykcje wywołane pandemią, ograniczeniem liczby osób przy spotkaniach świątecznych, pogorszenie się sytuacji materialnej wielu osób i wprowadzony zakaz przemieszczania się. Choć należy zaznaczyć, że akurat ten ostatni element nie miał wpływu na wyniki badań, bo zostały one przeprowadzone w dniach 11-15 grudnia, jeszcze przed ogłoszeniem przez rząd zakazu poruszania się między godz. 19, 31 grudnia a 6 rano, 1 stycznia.
Jednak znajdą się też tacy, którzy mimo wszystko wyruszą gdzieś dalej od domu, by przywitać Nowy Rok i pożegnać ten, który przysporzył tylu kłopotów. Według badania na wyjazdy bliższe i dalsze uda się ok. 3 proc. osób.
Tegoroczna drastyczna zmiana planów przełożyła się na przewidziane na Sylwestra wydatki. W porównaniu z zeszłym rokiem spadły prawie o jedna trzecią z 307 zł do 212 zł. Nie będzie balów, uroczystych przyjęć, a nawet imprez pod chmurką, a co za tym idzie wydatków na fryzjera, kosmetyczkę czy nową garderobę. Stąd też spora w tym roku różnica w deklarowanych wydatkach, w zależności od płci. Panie zaoszczędzą i przewidują przeznaczyć na tę okazję mniej niż panowie, wydadzą średnio 177 zł, podczas gdy panowie 261 zł. Co ciekawe gospodarstwa o niższych wpływach (od 1 do 2 tys. zł) zamierzają świętować za wyższą kwotę – 288 zł, niż ci, których portfele co miesiąc zapełniają się sumą od 7 do 10 tys. zł. Oni wydadzą 241 zł. Natomiast przedstawiciele gospodarstw domowych, którym co miesiąc wpływa na konto co najmniej 10 tys. zł netto, chcą przeznaczyć na zabawę sylwestrową średnio aż 774 zł.
Najczęściej odczuwane przez Polaków emocje w 2020 r. to: niepewność, obawy, stres, strach, smutek, gniew i złość oraz rozczarowanie. Niewielu z tego czasu wyniesie choćby odrobinę pozytywnych emocji. Na możliwe trzy wskazania, jedynie w co dziesiątym przypadku badani byli w stanie wspomnieć też o radości, spokoju czy pozytywnym zaskoczeniu. Nachodząca zmiana roku nie zapowiada na razie, by pierwsze tygodnie 2021 r. miały być odbierane inaczej.