Bezsprzecznie największa i najstarsza dziura w nawierzchni znajduje się na drodze znanej pod nazwą Fi-Pi-Li, czyli łączącej Florencję z Pizą i Livorno.
W 2008 roku na początku wiaduktu w rejonie Livorno pękł pod naporem fali podeszczowej duży fragment asfaltu, w wyniku czego powstała groźna wyrwa. Jej naprawa miała rozpocząć się wkrótce potem, co zapowiedziały lokalne władze, ale wbrew tym deklaracjom okazało się, że fundusze z regionu na ten cel zostały odblokowane dopiero w 2016 roku. Wtedy wydawało się, że prace zaraz się rozpoczną - wyjaśniły media z Toskanii. Ich początek wyznaczono jednak następnie na czerwiec 2017 roku, a ich zakończenie na ten rok.
Jednak roboty dalej się nie zaczęły, a olbrzymi niebezpieczny krater "świętuje" właśnie dziesięciolecie - zauważono.
Zdaniem ekspertów uszkodzenie asfaltu nie jest poważne. Mimo to jego naprawa okazała się bardzo skomplikowana.
Rozpisano przetarg na ponad 2 miliony euro. Dodatkowy milion obiecały wyłożyć władze prowincji.
Już teraz historyczną dziurę drogową można zobaczyć na zdjęciach satelitarnych Google Earth - podkreśla lokalny dziennik "Il Tirreno".