Niewydolność serca określana jest coraz częściej przez specjalistów jako realna i wciuąż narastająca epidemia XXI wieku. Obok cukrzycy, to właśnie niewydolność serca odnotowuje największe wzrosty zachorowań. Na przestrzeni ostatnich 10 lat zaobserwowano wzrost liczby chorych o prawie 15%. Jest to wynik wielu innych chorób kardiologicznych tj. choroba niedokrwienna serca, migotanie przedsionków, nadciśnienie tętnicze oraz kardiomiopatie i zapalenie mięśnia sercowego. Czy można temu jakoś zapobiegać?
Co roku z powodu niewydolności serca umiera w Polsce około 140 tysięcy pacjentów. Kolejnych 220 tysięcy pacjentów zapada na tę chorobę. Obecnie w naszym kraju choruje aż 1,2 mln osób. Wielu potencjalnych pacjentów nie jest świadomych rozwoju choroby. Jest to spowodowane specyfiką choroby, która postępuje stopniowo i często chorzy przyzwyczajają się do pogarszającego się stanu zdrowia i objawów niewydolności serca, takich jak na przykład męczliwość czy obrzęki. Społeczeństwo tak naprawdę nie do końca zdaje sobie sprawę na czym polega choroba, jakie są jej objawy oraz konsekwencje nieleczenia.
Każdy z tych elementów stanowi ważny etap skutecznego leczenia niewydolności serca, a co najważniejsze nie ma mowy o efektywnym zwalczaniu epidemii NS bez synergii tych 7 elementów. Na konferencji eksperci podkreślili, że im większa świadomość społeczeństwa na temat prewencji, objawów i postępowania w leczeniu, monitorowaniu i kontroli niewydolności serca, tym większa szansa na zmniejszenie skali zjawiska i jego negatywnych skutków, w tym przedwczesnych zgonów, częstych hospitalizacji i niskiej jakości życia, która wyklucza z życia zawodowego, rodzinnego i społecznego.
Niewydolność serca to choroba przewlekła, a leczenie farmakologiczne należy przyjmować regularnie. Klinicyści zaapelowali do pacjentów, aby przestrzegali zaleceń lekarza oraz kontynuowali terapię.
Niewydolność serca trwa zwykle do końca naszych dni. Powinniśmy leczenie przyjmować stale. Niestety dane wskazują, że po 3 miesiącach od wypisu ze szpitala tylko 70% pacjentów kontynuuje terapię, a po 6 miesiącach jedynie połowa pacjentów. Co 4 pacjent trafia ponownie do szpitala w ciągu miesiąca od wypisu
- wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Agnieszka Pawlak, kierownik Pododdziału Niewydolności Serca Kliniki Kardiologii Inwazyjnej CSK MSWiA.
Wskaźniki hospitalizacji z powodu niewydolności serca w Polsce należą do najwyższych na świecie – jest to jeden z największych problemów polskich pacjentów!
Eksperci zwracają uwagę, że absolutnie konieczna jest współpraca zespołów terapeutycznych lekarz-pielęgniarka-pacjent, dzięki czemu każdy z 7 elementów będzie lepiej kontrolowany, a co za tym idzie poprawi się jakość życia pacjentów oraz rokowanie.
Lekarze apelują także, aby nie ignorować niepokojących objawów z powodu epidemii koronawirusa, ponieważ sytuacja w placówkach medycznych się ustabilizowała.