Furię wśród kolegów Pawła Kukiza z branży artystycznej wywołała jego decyzja o udzieleniu poparcia dla ustawy medialnej. W stronę muzyka, a dziś posła, poleciały liczne przekleństwa i wyzwiska. Mimo że od głosowania minął już ponad miesiąc, sprawa nadal budzi emocje. Były gitarzysta Lady Pank Jan Borysewicz oznajmił, że wydaje płytę podsumowującą swoją twórczość, ale przebój „Bo tutaj jest jak jest”, ukaże się w wersji instrumentalnej bez… wokalu Kukiza.
Do podsumowania swojej 50-lecie działalności w postaci wydanego krążka Borysewicz zaprosił takich wokalistów, jak Katarzyna Nosowska, Ewa Bem czy Kasia Kowalska. Jednak już wiadomo, że na płycie zabraknie współautora jednego z największych przebojów z czasów solowej kariery Borysewicza – „Bo tutaj jest jak jest”. Słowa ballady napisał i zaśpiewał Paweł Kukiz. Piosenka promowała wspólny album „Borysewicz&Kukiz”, który w 2003 r. zyskał status Złotej Płyty. Teraz jednak w nowej wersji piosenka będzie utworem… instrumentalnym.
[polecam:https://niezalezna.pl/407518-lisiewicz-borysewicz-sciagnij-majtki-na-zlosc-kukizowi-a-oplywac-w-dostatki-będziesz]
Borysewicz już wcześniej twierdził że odcina się od byłego kolegi i współtwórcy sukcesu z 2003 r. „Niestety, ja nie jestem tym zaskoczony, bo nawet jak był moim kolegą, to i tak nigdy nie można było na niego liczyć… Boję się o moją Polskę” - twierdził.
Przyjęta w sierpniu przez Sejm nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji ma na celu uszczelnienie i uściślenie obowiązujących od 2004 roku przepisów, które mówią o tym, że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc.
Projekt poparł w głosowanie Paweł Kukiz wraz ze swoim ugrupowaniem Kukiz’15 (łącznie 3 posłów). - Od 2015 roku mamy wpisany w program dekoncentrację mediów z myślą o ich repolonizacji - podobnie zmiana ordynacji wyborczej. To jest jeden z naszych punktów programowych od 2015 roku, którego do tej pory nie było okazji zrealizować. Pojawiła się taka okazja, więc za tym zagłosowałem - tłumaczył Kukiz kilka dni po posiedzeniu Sejmu. Jednak po głosowaniu na Kukiza spadła ogromna fala hejtu. W dużej mierze były to obelgi w sieci.