Wolę zostać "Piotrusiem Panem" w polityce niż gangsterem politycznym - powiedział w piątek lider Kukiz15 Paweł Kukiz. Przyznał, że nie ma żalu do prezesa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza. "Mam żal do siebie, że byłem naiwny, że wierzyłem, iż słowa dotrzyma" - podkreślił.
W czwartek podczas posiedzenia klubu Koalicji Polskiej, Paweł Kukiz i jego posłowie zostali poinformowani, że decyzją Rady Naczelnej PSL zakończono z nimi współpracę. Jak tłumaczył to podczas konferencji prasowej prezes ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz, "racją stanu dla PSL jest silna obecność Polski w Unii Europejskiej", a ostatnie dni pokazały, że różnice w tej sprawie pomiędzy PSL a Kukiz15 są zbyt daleko idące, aby można było kontynuować współpracę.
Kukiz pytany w piątek w Polsat News, czy czuje się "wyrolowany" przez PSL odparł: "Nie. Ja myślę, że jeżeli się wyrolowałem, to sam swoją naiwnością".
- Niestety czasami te cechy artysty, romantyka i fantasty mogą się odwrócić przeciwko artyście i fantaście
- dodał.
Lider Kukiz15 podkreślił, iż liczył na to, że PSL dotrzyma umowy, którą zawarł z jego środowiskiem w sierpniu 2019 roku.
- Myśmy się umawiali na takie trzy pakiety: ustrojowy, gospodarczy i antykorupcyjny. I umawialiśmy się na jeszcze jedną bardzo ważną sprawę, mianowicie na pluralizm, na wolność, na demokrację, nie na autorytaryzm, czy jakiekolwiek dominacje, któregokolwiek z podmiotów, a na po prostu dowolność w głosowaniach, które nie dotyczą przedmiotu umowy zawartej w sierpniu 2019 roku
- powiedział Kukiz.
Jak zaznaczył, sam fakt, że o odejściu, czy relegowaniu Kukiz15 z klubu Koalicji Polskiej, składającej się z kilku podmiotów, zdecydowała Rada Naczelna jednego z podmiotów politycznych, tworzących tę koalicję, czyli PSL, jest nie do końca zrozumiały. Na pytanie, czy ma żal do lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, że nie dotrzymał słowa, Kukiz odparł: "Nie mam żalu. Mam żal do siebie, że byłem naiwny, że wierzyłem, iż słowa dotrzyma".
Pytany o prowadzone przez niego rozmowy, lider Kukiz15 powiedział, że w piątek wysłał sms-a do szefa PO Borysa Budki, na którego do tej pory nie otrzymał odpowiedzi. "Natomiast z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim rozmawiałem przede wszystkim o kwestiach ustrojowych, o kwestiach takich, by spory nie rozgrywały się na ulicy" - mówił Kukiz.
Lider Kukiz15 powiedział też, że chciałby doprowadzić do sytuacji, w której wszystkie główne siły polityczne w Polsce zadeklarują zmiany w konstytucji w zakresie referendum ogólnokrajowego. Na uwagę, że jest to rzeczywiście marzenie fantasty, Kukiz odparł: "Ja wolę zostać Piotrusiem Panem w polityce niż gangsterem politycznym".