Po emisji bożonarodzeniowej reklamy jednej z firm telekomunikacyjnych do Komisji Etyki Reklamy wpłynęły liczne skargi, których autorzy wskazywali, że spot może wywoływać negatywne reakcje dzieci z rozbitych rodzin. Bohaterem filmu jest mały chłopiec, który,, dzięki telefonom (operatora T-Mobile - red.), próbuje pogodzić rozwiedzionych rodziców. Pod koniec spotu wszyscy są już zadowoleni i świętują wspólnie Boże Narodzenie. Komisja Etyki Reklamy skrytykowała spot reklamowy, uzasadniając swoją decyzję tym, że "może on wykorzystywać naturalną ufność i brak doświadczenia dzieci lub młodzieży - a co za tym idzie, w przypadku niepowodzenia, może narazić je na przykrość i rozczarowanie".
"Reklama sugeruje, ze telefon, który dziecko otrzymało na święta, pomoże mu skleić rozbita rodzinę. Reklama jest bardzo krzywdząca dla dzieci z niepełnych rodzin. Sugeruje, że są one w stanie połączyć rodziców, którzy się rozeszli, że wystarczy telefon i mały psikus. Wiemy, jak trudno dzieciom pogodzić się z utratą pełnej rodziny, ze największym marzeniem jest by rodzice byli razem. Rozstanie to potwornie trudna sytuacja. Firma T-Mobile daje takim dzieciom fałszywą nadzieję i wzbudza wiarę, ze znów mogą być szczęśliwi. Wszyscy razem. To okrutne i bolesne."
- napisano w jednej ze skarg, cytowanych przez wirtualnemedia.pl
W innej skardze autorka pisze, że reklama w bardzo negatywny sposób może wpływać na psychikę dzieci z rozbitych rodzin.
"Widzę to na przykładzie swojego dziecka (syn 12 lat), który popłakał się pierwszy raz widząc tą reklamę, a teraz przełącza kanał, gdy ona się pojawia"
- czytamy.
"Przedstawiciele firmy T-Mobile Polska nie zgodzili się z zarzutami, jakie do KER zgłosili widzowie reklamy. Tłumaczyli, że spot przedstawia w sposób wyważony pewien fragment rzeczywistości. Ich zdaniem nieliczne negatywne skojarzenia, które reklama wywołała wśród niektórych osób, nie przesadzają jeszcze o jej nieetycznym charakterze. Nie jest bowiem naruszeniem zasad etyki pokazywanie rzeczywistego życia i jego problemów"
- informuje portal wirtualnemedia.pl.
Dodano także, że spot "nie składa widzowi żadnej obietnicy", a także, że "ideą przyświecającą realizacji reklamy było wskazanie, że celem powinno być poszukiwanie kompromisów".