Kinga Rusin nie przegapi żadnej okazji by zaznaczyć swoje zainteresowanie ekologią. Tym razem "pod nóż" poszły... plastikowe wiązanki. Gwiazda TVN wystosowała apel tuż przed dniem Wszystkich Świętych. "Stara plastikowa wiązanka pokryta brudem i kurzem wcale nie „zdobi” miejsca pochówku naszych bliskich przez okrągły rok!" - grzmi celebrytka. Zgadzacie się z nią?
Kochani! Nie kupujmy plastikowych kwiatów na groby! - apeluje Kinga Rusin.
To jest nie tylko fatalne dla środowiska, ale też nieestetyczne i nieekonomiczne. Stara plastikowa wiązanka pokryta brudem i kurzem wcale nie „zdobi” miejsca pochówku naszych bliskich przez okrągły rok! Wyrzucona na śmietnik, bo nie nadaje się do recyklingu, będzie rozkładała się kilkaset lat zatruwając powietrze i wody gruntowe. Albo zostanie spalona emitując do atmosfery trujące substancje
- wylicza we wpisie na Facebooku.
Te sztuczne kwiaty przyjeżdżają do nas najczęściej z Chin, gdzie produkowane są w toksycznych warunkach, byle szybko, byle tanio bez żadnych norm. To kompletnie niepotrzebna rzecz! W Polsce hodujemy przepiękne chryzantemy, wrzosy, anturium, róże. Mieliśmy słoneczny i ciepły październik, a więc ceny naturalnych kwiatów będą przystępne. Będą wyglądać przepięknie, a kiedy zwiędną ulegną biodegradacji, niczego nie zatruwając. Wspominając naszych najbliższych, którzy odeszli nie zapominajmy o tych, którzy mają jeszcze przyjść na ten świat
- poucza celebrytka.
Zgadzacie się z Kingą Rusin?