Pierwsze posiedzenie Senatu to podniosła chwila, a inaugurację prowadzi marszałek senior wskazany przez prezydenta RP. W nowej kadencji jest to Barbara Borys-Damięcka. Podczas swojego pierwszego wystąpienia marszałek zaskoczyła wszystkich czytając na głos... sms-a od Olgi Tokarczuk.
Barbara Borys-Damięcka zaprosiła na pierwsze posiedzenie Senatu pisarkę Olgę Tokarczuk. Ta jednak odmówiła pisząc w sms-ie, że jest zbyt zajęta pisaniem mowy akceptacyjnej.
Wiadomość od noblistki marszałek senior Senatu postanowiła przeczytać... na głos wszystkim senatorom. Tokarczyk tłumaczyła w nim, że jest bardzo zajęta.
"Szanowna Pani, nie chcę przeszkadzać, dzwoniąc w niedzielę. Jednak niestety muszę panią poinformować, że w żaden sposób nie będę mogła przyjechać do Warszawy. Piszę mowę noblowską i mam tutaj mnóstwo innych zobowiązań, łącznie z wyjazdem do Francji. Bardzo mi przykro. Pozdrawiam bardzo serdecznie i przesyłam mnóstwo dobrej, jasne energii naszemu Senatowi. Z szacunkiem. Olga Tokarczuk"
- napisała pisarka.
Ta zdumiewająca sytuacja nie wszystkim się spodobała.
Z pełnym szacunkiem dla p. Tokarczuk i p. Borys-Damięckiej, ale czytanie smsów na inauguracyjnym posiedzeniu Senatu... naprawdę? #Senat
— Mateusz Czaplicki (@m_czaplicki) November 12, 2019
Olga Tokarczuk poprzez odczytanego SMSa życzy Senatowi wszystkiego najlepszego. Na posiedzenie zaproszenia nie przyjęła bo ... pisze przemówienie. Mocne ?♂️?♂️?♂️ #Senat
— Mateusz Magdziarz (@magdziarz_m) November 12, 2019
No skoro sama Olga Tokarczuk przesyła Senatowi dużo jasnej energii, to wszystko będzie dobrze!
— Jan Burdygiel (@Jan11131258) November 12, 2019