Jak dowiodła niedawna historia, epidemie i pandemie stanowią poważne zagrożenie i mogą mieć ogromne skutki nawet w wysokorozwiniętych krajach. Szybkie i skoordynowane działania mają kluczowe znaczenie, ponieważ choroby zakaźne, takie jak COVID-19, grypa pandemiczna, ptasia grypa, świńska grypa i Ebola, mają zasięg globalny. Dostawcy usług telekomunikacyjnych w ramach programu TM Forum Catalyst zbadali szczegółowo w jaki sposób telekomunikacja może pomóc branży opieki zdrowotnej w stworzeniu globalnej sieci.
Rezultatem programu ma być stworzenie przyszłościowego środowiska sieciowego opartego na technologii 5G, które pozwala pracownikom służby zdrowia na dostęp i interakcję ze sobą w skali globalnej, potencjalnie umożliwiając bardzo szybką reakcję i współdzielenie usług medycznych, gdy są one najbardziej potrzebne.
Na wstępnym etapie projektu zidentyfikowano 5 głównych problemów w tworzeniu globalnej sieci dla opieki zdrowotnej:
Żeby działać wydajnie urządzenia medyczne powinny być bezpośrednio połączone do sieci 5G. Szpitale i uniwersytety muszą być informowane o możliwościach 5G i tzw. plasterkowania sieci (network slicing), aby mogły lepiej ukierunkować swoje inwestycje. Jeśli potrzebują niższych opóźnień dla niektórych aplikacji (np. zdalne operacje), powinny zakontraktować niższe opóźnienia.
- mówi Marcin Sugak, ekspert firmy Ericsson, jednego z uczestników programu TM Forum Catalyst.
Innym kluczowym aspektem dla stworzenia globalnej sieci usług medycznych jest połączenie punktów końcowych. Podczas gdy w najlepszym przypadku dwie lokalizacje, szpitale lub uniwersytety, mogą być zarządzane przez tego samego dostawcę usług telekomunikacyjnych, w najgorszym mogą znajdować się na dwóch różnych kontynentach i być zarządzane przez operatorów, którzy nie należą do tej samej grupy.
Chcieliśmy, aby efektywna konfiguracja była możliwa do wdrożenia, nawet jeśli dostawcy usług konkurują ze sobą. W rezultacie stworzyliśmy termin „niezaufani dostawcy usług”, aby zdefiniować specyficzną konfigurację, w której dostawcy usług wiodących, tranzytowych i ostatniej mili byliby częścią różnych grup. To doprowadziło nas do zaprojektowania modelu, w którym wszystkie interakcje między dostawcami usług są wstępnie negocjowane. Umożliwiło to osiągnięcie wymaganej przez nas prędkości, a co najważniejsze, było ściśle regulowane za pomocą umów biznesowych, które definiowały poziom świadczeń (SLA): oczekiwaną usługę, która ma być dostarczona, jej cenę oraz kary, które mogą być nałożone za niedotrzymanie umowy z powodu degradacji usługi lub przerwy w jej świadczeniu.
- tłumaczy Marcin Sugak.
Taki model pozwala identyfikować usługi medyczne, które mogą być świadczone pomiędzy określonymi lokalizacjami, oraz automatycznie naliczać kary w przypadku wystąpienia problemów. Ponieważ mówimy o sytuacjach potencjalnie zagrażających życiu, kary w czasie rzeczywistym (obsługiwane za pośrednictwem blockchain) mają na celu skłonienie dostawców do zapewnienia jak największej niezawodności usług. Kilkuminutowy spadek jakości połączenia może nie być dużym problemem dla konsumenta, ale podczas zdalnej operacji może mieć poważne konsekwencje.
Myślą przewodnią projektu jest stworzenie partnerstwa pomiędzy wieloma krajami i dostawcami usług. Mimo różnic w lokalnych możliwościach i dojrzałości sieci, nadal można je łączyć za pomocą różnych technologii. Na przykład, jeśli w szpitalach była łączność 5G, a u zdalnego usługodawcy 3G, takie połączenie mogło spowodować problemy z łącznością. Jednak konfiguracja „niezaufanego dostawcy usług” pozwoli połączyć łączność 5G ze stacjonarną.
Naszą wizją jest bardziej połączony świat, w którym możliwości telekomunikacyjne znacząco przyczynią się do rozwoju sektora medycznego. Współpraca medyczna stanie się silniejsza i szybsza. Ostatecznie pacjenci odniosą korzyści dzięki równemu dostępowi do możliwości, które dziś są często dostępne tylko w najbardziej uprzywilejowanych krajach.
- podsumowuje ekspert.