Gwiazdor TVN-u nie może zaliczyć ostatnich dni do udanych. Wszystko zaczęło się od wpadki podczas koncertu "Muzyka wolności", który był punktem kulminacyjnym obchodów 100-lecia wybuchu powstania wielkopolskiego. Olivier Janiak został wtedy wygwizdany przez publiczność. Mieszkańcy Krotoszyna, z którego dziennikarz pochodzi, wstydzą się za niego to tego stopnia, że na płocie wywiesili baner... z przeprosinami.
Koncert "Muzyka wolności" miał być wielkim hitem. Tymczasem plejada gwiazd nie przykryła skandalicznej kwoty jaką na wydarzenie przeznaczył marszałek województwa wielkopolskiego. Okazało się też, że i frekwencja nie dopisała, a podczas transmisji w TVN-ie widać było puste place na Stadionie Miejskim w Poznaniu.
Jakby tego wszystkiego było mało, prowadzący koncert Olivier Janiak zaliczył wpadkę. Na zakończenie zapraszał na scenę Marka Woźniaka, którego nazwał "marszałkiem województwa... mazowieckiego".
Publiczność błyskawicznie wychwyciła pomyłkę. Celebryta został wygwizdany. Z pomocą przyszła współprowadząca Grażyna Torbicka, która go poprawiła i zaprosiła marszałka województwa wielkopolskiego.
Echa tej pomyłki nie milkną do dziś. Za wpadkę gwiazdy TVN wstydzą się mieszkańcy Krotoszyna, z którego Janiak pochodzi. Na płocie w tej miejscowości zawisł baner z napisem: "Krotoszyn przeprasza za Piotra (Oliviera) Janiaka".
Kibice Lecha Poznań:
— Avanti Ultras (@avanti_ultras89) 28 grudnia 2018
"Echa wczorajszego żenującego wystąpienia Piotra 'oliviera' Janiaka (pochodzącego z Krotoszyna) na koncercie z okazji 100 Rocznicy Wybuchu Powstania Wielkopolskiego." pic.twitter.com/nGDLMypM5N