Scenariusz jest prosty i w polskich domach bardzo powszechny. Po niedzieli i klasycznym obiedzie często zostaje pół garnka bulionu, trochę mięsa z kością i mięciutkie warzywa. Z przyzwyczajenia na drugi dzień dorzucamy koncentrat pomidorowy i makaron lub ryż. Jasne, da się tak żyć, ale czemu nie złamać schematu?
Bazę już mamy z dnia poprzedniego
Z tego samego rosołu można zrobić coś zupełnie innego, ale równie smacznego - zupę krem z kurczaka, którą zrobimy głównie z tego, co już czeka w lodówce.
Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę
Co będzie potrzebne? Bazą jest właśnie to, co zwykle i tak zostaje po rosole:
- bulion z kurczaka (ale mieszany też się sprawdzi),
- ugotowane mięso z kurczaka obrane z kości,
- warzywa z rosołu: marchew, pietruszka, seler, kawałek pora.
Do tego przydadzą się jeszcze dwa ziemniaki, niewielka cebula, ząbek czosnku, dwie łyżki śmietanki 30-procentowej, łyżka masła. Oczywiście sól, pieprz, majeranek i jako dodatek grzanki lub groszek ptysiowy.
Jak z rosołu zrobić krem z kurczaka?
1. Przygotuj bazę
Mięso z kurczaka obierz z kości i chrząstek, pokrój na mniejsze kawałki. Warzywa z rosołu także można pokroić, żeby łatwiej się blendowały. Jeśli rosół jest bardzo tłusty, nadmiar tłuszczu z wierzchu warto zebrać łyżką.
2. Podsmaż dodatki
Na maśle zeszklij pokrojoną cebulę, dodaj przeciśnięty czosnek. Możesz dorzucić obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki. Zagęszczą zupę bez użycia mąki.
3. Połącz wszystko w jednym garnku
Do podsmażonej cebuli i ziemniaków wlej bulion z rosołu, dorzuć mięso oraz warzywa z niedzielnego obiadu. Gotuj, aż ziemniaki zmiękną. Zwykle wystarczy kilkanaście minut.
4. Zmiksuj na gładki krem
Zdejmij garnek z ognia i zmiksuj całość blenderem na gładką, kremową zupę. Jeśli konsystencja jest zbyt gęsta, dolej trochę rosołu lub wody. Gdy zupa wydaje się za rzadka, można ją jeszcze chwilę odparować na małym ogniu.
5. Zabiel i dopraw
Na koniec dodaj śmietankę albo jogurt. Warto zahartować je odrobiną gorącej zupy, żeby się nie zwarzyły. Dopraw całość solą, pieprzem, ewentualnie szczyptą majeranku lub tymianku.
Krem z kurczaka sam w sobie jest sycący, ale sposób podania robi ogromną różnicę. Wystarczą:
- domowe grzanki z wczorajszego pieczywa,
- garść groszku ptysiowego,
- natka pietruszki posiekana „na ostatnią chwilę”,
- kilka kropli dobrej oliwy.
W taki oto sposób z resztek po rosole powstaje pełnoprawny obiad, który może być doskonałą konkurencją dla klasycznej "porosołowej" pomidorówki. Smakuje trochę jak zupa z dobrej restauracji, a w praktyce wykorzystuje to, co i tak byłoby zjedzone byle jak albo nawet wylądowało w zlewie.
