Disney najprawdopodobniej nakręci już niebawem swoje kolejne hity w brytyjskim Pinewood Studios w Buckinghamshire. Po podpisaniu umowy o przejęciu większości w tym kompleksie, na co najmniej dekadę, amerykański gigant filmowy i telewizyjny, zdaniem mediów, przeszedł do kolejnej ofensywy.
Koncern znany z takich filmów jak: Gwiezdne Wojny, Marvel czy Avatar wynajmie 20 scen oraz innych obiektów. Umowa Disneya została zawarta dwa miesiące po ogłoszeniu przez Netflix długoterminowej dzierżawy w studiach Pinewood w Shepperton.
Przypomina się przy tek okazji, że „gmach” wzniesiony na kreskówkach o Myszce Miki, jest obecnie największą siłą w świecie filmowym. Jego udział w globalnym box office jest cztery razy większy niż jego najbliższych rywali (dane z pierwszej połowie 2019 roku).
Od przyszłego roku zaś będzie miał prawie wyłączny dostęp do najbardziej znanego brytyjskiego kompleksu studyjnego (prawie cały kompleks oprócz trzech studiów telewizyjnych i sceny podwodnej).
Disney nie skomentował umowy. Większość miejscowych komentatorów nie kryje jednak zadowolenia, gdyż daje ona bezpieczeństwo długoterminowej pracy w tym znanym brytyjskim studio, które jest w stanie „obsłużyć” nawet największe filmy.
„Tworzyli z nami wspaniałe filmy od wielu lat, a fakt, że chcą kręcić o wiele więcej tutaj, świadczy nie tylko o jakości zespołów i infrastruktury w Pinewood, ale także o brytyjskim przemyśle filmowym jako całości”
- powiedział Paul Golding, prezes Grupy Pinewood.
Zawarta umowa marginalizuje także konkurentów Disneya, ale istniejące rezerwacje w studio na nakręcenie innych filmów mają zostać uhonorowane.
Jak zwraca uwagę portal BBC Pinewood to „duchowy” dom 007, w którym powstała większość filmów z tej serii. Kompleks ma nawet scenę 007, która została zbudowana w 1976 roku dla „The Spy Who Loved Me”. Nakręcono tam również najnowszy film z serii o Jamesie Bondzie „ No Time To Die”. Mimo umowy z Disneyem, uważa się, że ze względu na swoją historię przyszłe filmy o Jamesie Bondzie będą tam najprawdopodobniej kręcone nadal.
Zdaniem komentatorów pieniądze wydawane przez Disneya na wyposażenie i pracowników z pewnością będą mile widziane. Przypomina się, że w 2018 roku zagraniczne koncerny filmowe wydały 1,6 mln funtów na kręcenie filmów w Wielkiej Brytanii (dwukrotnie więcej niż pięć lat wcześniej). Wszystko to spowodowało gwałtowny wzrost powierzchni studiów i w planach są już nowe obiekty dla Dagenham we wschodnim Londynie, Liverpoolu, Edynburgu i Leeds. Planowane jest również rozszerzenie studiów w Shepperton o 16 nowych scen, które nie będą jednak częścią Netflixa.