Sylwestrowe wystrzały, tak jak grzmoty, przez większość zwierząt są utożsamianie z zagrożeniem, na które reagują ucieczką - powiedziała lekarz weterynarii, behawiorysta zwierzęcy Agnieszka Widera-Jakubiak. Jedna z teorii głosi, że huk petard wywołuje fizyczny ból w układzie słuchowym psa - dodała.
Agnieszka Widera-Jakubiak tłumaczyła, że w naturalnym środowisku dźwięki typu huk, grzmot, utożsamiane są z zagrożeniem, na które zwierzęta reagują ucieczką.
- Dlatego koty, psy, zwierzęta gospodarskie, a także dzikie zwierzęta np. w zoo tak silnie reagują na sylwestrowe wystrzały - mówiła.
- Jedna z teorii głosi, że huk petardy wywołuje fizyczny ból w układzie słuchowym psa, spowodowany wzrostem ciśnienia - powiedziała.
Podkreśliła, że problem dotyczy większości zwierząt, choć są np. psy myśliwskie, które od szczeniaka są przyzwyczajone do takich odgłosów.
Jak pomóc zwierzęciu przetrwać sylwestrowy czas? Widera-Jakubiak radzi, by "znaleźć dla zwierzaka bezpieczne schronienie".
- Najlepiej, żeby to była imitacja takiej norki. Zwierzaki same szukają miejsc ciasnych, małych, w których się chowają w noc sylwestrową. Może to być kennel klatka służąca do transportu zwierząt, można samodzielnie stworzyć małą przestrzeń, ogrodzoną z trzech stron, w którą psiak się będzie mógł schować, koło łóżka czy w łazience - powiedziała.
Podkreśliła, że "nie powinno się wspierać zbytnio lęku wywołanego wystrzałami, czyli nie zachowywać się w sposób nienaturalny, jak przytulać, głaskać, bo to tylko utwierdzi zwierzęta, że coś się dzieje złego, natomiast możemy przebywać z nimi, bo one szukają naszego wsparcia".
Zasugerowała, by rozsądnie zaplanować wieczorny spacer w ostatnią noc starego roku, by w miarę możliwości oszczędzić psu stresu.
- Dobrze jest też zabezpieczyć psiaka, w postaci adresatki, czy mikroczipu na wypadek ucieczki. Przerażone zwierzę najczęściej biegnie przed siebie, nie szuka domu, nie szuka opiekuna, tylko stara się gdzieś schować - podkreśliła.