Jest to problem na skalę światową – szacuje się, że ogółem mierzy się z nią ponad 350 mln ludzi. Schorzenie te dotyka całe rodziny, w tym coraz młodsze dzieci. Z tego też względu potrzebne jest wsparcie specjalistów, które w Polsce nadal pozostaje społecznym tabu.
Według danych WHO w przedziale wiekowym 15-29 samobójstwa są jedną z najczęstszych przyczyn śmierci, zaraz po wypadkach komunikacyjnych. Częściej popełniają je mężczyźni, w wyniku czego polska plasuje się na 4 miejscu w Unii Europejskiej. Każdy z nas miewa gorsze dni, z którymi jedni radzą sobie lepiej, inni gorzej. Pandemia i związana z nią społeczna izolacja doprowadziły do tego, że jeszcze więcej osób zaczęło odczuwać wewnętrzny lęk, niepokój, a także paraliżujące uczucie pustki.
Depresja zaczęła dotykać całe rodziny. Ostatnie miesiące przyczyniły się do zwiększenia liczby osób, które zgłaszają się z problemami podłoża psychicznego. Dorośli mierzą się z niepewnością związaną ze zdrowiem bliskich, sytuacją finansową, niestabilnością zatrudnienia. W grupie tej znajdują się również coraz to młodsze dzieci, które nie radzą sobie ze społeczną izolacją, zdalną nauką, brakiem regularnego kontaktu z rówieśnikami czy z nieprzyjemnym emocjami rodziców.
- podkreśla Marzena Martyniak, międzynarodowy psycholog i naukowiec, szef Poradis: Centrum Diagnozy i Terapii.
Ryzyko rodzinne zachorowania na depresję dla krewnych pierwszego stopnia wynosi ok. 10-13%. Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia do 2030 roku depresja prawdopodobnie stanie się jednym z najczęściej występujących schorzeń na świecie. Warto pamiętać, że odczuwanie emocji z grupy smutku, przewlekłego zmęczenia czy ogólnego rozbicia jest zupełnie naturalne, szczególnie w okresie jesienno-zimowym. To typowa reakcja naszego organizmu w sytuacjach stresowych, konfliktowych. Jeśli jednak symptomy te utrzymują się dłużej niż 14 dni, a my odczuwamy ich pogłębianie się to mogą być pierwsze objawy depresji. Aby to potwierdzić niezbędna będzie wizyta u psychologa.
W ostatnich miesiącach odnotowywany jest wyższy niż zazwyczaj poziom przewlekłego lęku i ogromnego strachu. Obawiamy się zakażenia, choroby bliskiej osoby, ale także utraty pracy, problemów finansowych i bezrobocia. Do tego jesteśmy zasypywani różnymi informacjami, w tym często fałszywymi, które dodatkowo wzbudzają w nas poczucie bezradności i niepewności związanej z przyszłością.
Każda osoba, który czuje się przytłoczona codziennością nie powinna zostać sama ze swoimi problemami, tylko starać się poszukać pomocy i niezbędnego wsparcia. Czasami wystarczy szczera rozmowa z najbliższymi.